the Week of Proper 25 / Ordinary 30
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Ewangelia Łukasza 23
1 Tedy wstawszy wszytka ona wielkość, wiodła go do Piłata.2 I poczęli nań skarżyć mówiąc: Otochmy znaleźli, iż ten wzburza lud, a nie każe dań dawać cesarzowi, powiedając: Że on jest Krystus król.3 I pytał go Piłat mówiąc: A tyżeś jest on król żydowski? Na co mu on odpowiedziawszy rzekł: Ty powiedasz.4 A tak Piłat rzekł do książąt i do ludu pospolitego: Żadnego ja przewinienia nie najduję w tym człowieku.5 Lecz oni się tym więcej dopierali mówiąc: Burzy lud, ucząc po wszytkim Juda, począwszy od Galilejej aż dotąd.6 I usłyszawszy Piłat, że wspominali Galileą, pytał go, jesliby był Galilejczyk.7 A gdy zrozumiał, iż należał pod zwierzchność Herodowę, odesłał go do Heroda, który też i sam w Jeruzalem był przez ony dni.8 I ujzrawszy Herod Jezusa, radował się barzo, bo go pragnął widzieć od niemałego czasu, dlatego, iż wiele o nim słychał i nadziewał się, że miał widzieć jaki znak przezeń uczyniony.9 Pytał go tedy wielem słów; ale on jemu nic nie odpowiedał.10 A książęta kapłańskie i doktorowie stali, barzo mocnie skarżąc się nań.11 A także Herod z swym pocztem za nic go sobie nie miał i naszydziwszy się z niego, dał go oblec w szaty świetne, a odesłał go do Piłata.12 I zstali się sobie przyjacioły Piłat z Herodem onegoż to dnia, bo byli przed tym nieprzyjacielmi miedzy sobą.
13 Tedy Piłat wezwawszy k sobie książąt kapłańskich, przełożonych i ludu pospolitego.14 Rzekł do nich: Podaliście mi człowieka tego, jakoby lud burzyć miał, a oto ja pytając się o nim przed wami, żadnego przewinienia w tym człowieku nie najduję, w tym, w czym wy go winujecie.15 Ktemu ani Herod, bowiem go odesłał do nas, oto nie uczynił nic dlaczegoby był śmierci godzien.16 A przetoż go skarawszy wypuszczę.17 I potrzeba bywało, że im na święto wypuszczał jednego.18 Ale wszytek lud wołał społu mówiąc: Daj stracić tego, a puść nam Barabasza!19 Który był dla niejakiego roztyrku w mieście uczynionego i dla mordestwa wrzucon do więzienia.20 Ale Piłat mówił do nich powtóre, żeby im był puścił Jezusa.21 Lecz tym barziej wołali mówiąc: Ukrzyżuj, ukrzyżuj go!22 A on po trzecie rzekł do nich: I cóż wżdy on złego uczynił? Żadnegom przewinienia na śmierć w nim nie nalazł, a tak go skarawszy puszczę wolno.23 Ale się oni dopierali, prosząc głosem wielkim, aby był ukrzyżowan i tym się więcej głosy ich i książąt kapłańskich wzmagały.24 Tedy Piłat przysądził, aby tak było jako żądali.25 I wypuścił onego, który był dla roztyrku i mordu podan do więzienia, o którego prosili, a Jezusa podał na wolą ich.
26 Gdy go tedy wiedli, pojmawszy Szymona niejakiego, Cyrenejczyka, który ze wsi szedł, włożyli nań krzyż, aby go niósł za Jezusem.27 I szło za nim barzo wiele ludu i niewiast, które go płakały i żałowały.28 Tedy się Jezus obróciwszy do nich rzekł: Córki jerozolimskie! Nie nade mną płaczcie, ale nad samy sobą i nad dziatkami waszemi.29 Abowiemci oto przyjdą dni, w których będą mówić: Szczęsliweż są niepłodne i których żywoty nie rodziły, ani piersi mleka dawały.30 Tedyć poczną mówić góram: Upadnicie na nas! A pagórkam: Okryjcie nas!31 Abowiem jeslić to na surowym drzewie czynią, a cóż na suchem będzie?
32 Wiedziono też z nim i drugich dwu złoczyńców, aby je z nim stracono.33 A tak gdy przyszli na miejsce, które zową trupich głów, tam go ukrzyżowali z onymi złoczyńcami. Jednego po prawej, a drugiego po lewej stronie.34 I mówił Jezus: Ojcze! Odpuść im; boć nie wiedzą, co czynią. A rozdzieliwszy szaty jego, puścili o nie los.35 Stał tedy lud, dziwując się, a książęta kapłańskie śmieszki sobie z niego stroili i z nimi mówiąc: Ine wybawiał, niechże się i sam wybawi, jesliżeć ten jest on Krystus, Boży wybrany.36 Także i służebni szydzili z niego przychodząc, a podawali mu pić ocet.37 Mówiąc: Jesliżeś ty jest król żydowski, wybawże się sam.38 Był też nad nim napis wypisany greckiemi, rzymskiemi i żydowskimi literami: Tenci jest on król żydowski.39 Tamże jeden z onych złoczyńców, co byli obieszeni, sromocił go mówiąc: Jesliżeś ty jest on Krystus, wybawże i samego siebie i nas.40 Ale odpowiedziawszy drugi, fukał go mówiąc: I nie boiszże się ty Boga, gdyżeś jest w tymże skazaniu?41 A iście my sprawiedliwie, bo godne bierzem za swe sprawy karanie, aleć ten nic złego nie uczynił.42 Zatymże rzekł do Jezusa: Panie! Pomni na mię, gdy przyjdziesz do królestwa twego.43 Tedy mu powiedział Jezus: Zaprawdę powiedam tobie, dziś ze mną będziesz w raju.
44 A było jakoby o szóstej godzinie, że się stały ciemności po wszytkiej ziemi, aż do dziewiątej godziny.45 I zaćmiło się słońce, a zasłona kościelna rozdarła się w pośrzodku.46 Zawołał tedy Jezus głosem wielkim, a rzekł: Ojcze! W ręce twe podawam ducha mojego. A to rzekszy, skonał.47 To gdy ujzrał setnik, co się działo, chwalił Boga mówiąc: Zaprawdęć to był człowiek sprawiedliwy.48 Także lud wszytek, który się był społu zszedł dziwować temu, widząc to, co się stało, bił się w piersi i nawracał się.49 A wszyscy jego znajomi z daleka stali i niewiasty, które były społu za nim przyszły od Galilejej, przypatrując się temu.
50 Tedy oto mąż niektóry imieniem Józef, senator, a dobry i sprawiedliwy człowiek.51 Który nie zezwalał na radę i na uczynek ich, a był z Arymatyjej, miasta judzkiego, który też sam oczekawał królestwa Bożego.52 Ten przyszedszy do Piłata, prosił go o ciało Jezusowe.53 I zjąwszy je, uwinął w prześcieradło, a położył w grobie, który był z kamienia wyciosany, w którym jeszcze nigdy żaden nie był położon.54 A był dzień przygotowania na święto i dzień szabatu nastawał.55 Szły też za nim niewiasty, które były z nim przyszły z Galilejej, aby widziały grób i jako było położono ciało jego.56 A tak wróciwszy się, nagotowały wonnych rzeczy i olejków, ale w szabat według rozkazania zaniechały tego.