the Fourth Week of Advent
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Ewangelia Łukasza 24
1 Tedy dnia pirwszego, tego dnia onego barzo raniuczko przyszły do grobu, niosąc ony rzeczy wonne, które były nagotowały i były też niektóre z nimi.2 I znalazły kamień odwalony od grobu.3 A wszedszy, nie nalazły ciała Pana Jezusowego.4 I stało się, gdy będąc zatrwożone w tej rzeczy wątpiły, oto dwa mężowie stanęli przy nich, będąc obleczenia w szaty błyszczące się.5 A gdy się ony lękły, a schyliły twarz ku ziemi, rzekli do nich: Przeczże miedzy umarłymi szukacie tego, który jest żyw?6 Niemaszci go tu, aleć wstał, wspomnicież sobie, jako wam powiedał, gdy jeszcze był w Galilejej.7 Mówiąc: Potrzebać aby Syn człowieczy był wydan w ręce ludzi grzesznych, ażeby był ukrzyżowan, a trzeciego zasię dnia aby zmartwychwstał.8 Tedy ony sobie wspomniały na słowa jego.9 I wróciwszy się od grobu, oznajmiły to wszytko onym jedennaściom i inym wszytkim.10 A byłać Maria Magdalena i Joanna i Maria, Jakubowa matka, i ine z nimi, które to powiedały apostołom.11 Ale się im zdały, jakoby błazeńskie słowa ich i nie wierzyli im.12 Wszakoż Piotr wstawszy, bieżał ku grobowi, a gdy w wnątrz wejzrał, obaczył tylko samy prześcieradła leżące i odszedł dziwując się sam u siebie tej sprawie.
13 A oto dwa z nich tegoż dnia szli do miasteczka, które było na sześcidziesiąt stajan od Jeruzalem, a zwano je Emaus.14 I rozmawiali z sobą o tym wszytkim, co się było przydało.15 A gdy tak rozmawiali i społu się pytali, tedy Jezus przybliżywszy się, szedł pospołu z nimi.16 Ale oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali.17 Tedy rzekł do nich: Cóż to są za rozmowy, które idąc macie miedzy sobą, a przeczżeście smętnej twarzy?18 I odpowiedając mu jeden, któremu było imię Kleofas, rzekł: I ty sam przemieszkawasz w Jeruzalem, a nie wiesz, co się w nim przez ty dni działo?19 I rzekł im: A cóż to? A oni rzekli jemu: O Jezusie Nazareńskim, który był prorok mocny w sprawach i w słowiech, przed Bogiem i wszytkim ludem.20 A jako go książęta kapłańskie i urząd nasz wydali pod skazanie na śmierć i ukrzyżowali go.21 A mychmy się nadziewali, iż to on był, który miał odkupić Izrael, a temu wszytkiemu już to dziś trzeci dzień wychodzi, jako się to stało.22 Lecz i niewiasty niektóre z naszych przestraszyły nas, które raniuczko były u grobu.23 I nie znalazszy ciała jego, przyszły powiedając, iż widzenie anielskie widziały, którzy powiedzieli, iżby żyw był.24 A tak niektórzy, co z nami byli, chodzili do grobu i tak znaleźli, jako niewiasty powiedały, ale samego nie widzieli.25 Tedy on rzekł do nich: O głupi, a nierychłego serca ku wierzeniu temu wszytkiemu, co powiedzieli prorocy.26 Izali tego nie było potrzeba cirpieć Krystusowi i wnidź do chwały swojej?27 A począwszy od Mojżesza i wszytkich proroków, wykładał im we wszytkich Piśmiech, co o nim napisano było.28 A gdy byli blisko miasteczka, do którego szli, tedy on tak zmyslał, jakoby miał dalej idź.29 Ale go oni przynucili mówiąc: Zostań z nami, boć już jest tuż k wieczoru i schodzi dzień. A także wszedł, aby został z nimi.30 I zstało się, gdy on siedział z nimi, wziąwszy chleb, błogosławił, a złamawszy dał im.31 Otworzyły się tedy oczy ich i poznali go; ale on zniknął od ich obliczności.32 I mówili miedzy sobą: Izali serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił z nami w drodze i gdy nam otwirał Pisma?33 A tak tegoż czasu wstawszy, wrócili się do Jeruzalem i znaleźli zgromadzonych jedennaście i ony, którzy z nimi byli.34 Powiedając im: Wstałci Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi.35 Powiedzieli im też, co się działo w drodze i jako od nich był poznan w łamaniu chleba.
36 O tym gdy oni mówili, tedy Jezus stanął w pośród ich i rzekł im: Pokój wam!37 Zlęknąwszy się tedy i strwożywszy, mnimali, iż ducha widzieli.38 Ale on rzekł do nich: Przeczżeście się zatrwożyli, a co za mysli nadchodzą serca wasze?39 Oglądajcie ręce moje i nogi moje, bomci ja sam jest; dotknicie się mnie, a obaczcie; boć duch nie ma ciała ani kości, jako widzicie, że ja mam.40 I rzekszy to, ukazał im ręce i nogi.41 Lecz gdy jeszcze oni nie wierzyli przed radością, a iż się dziwowali rzekł im: Macie wżdy tu co jeść?42 I dali mu pół ryby pieczonej i sztukę plastru miodu.43 Co on wziąwszy, jadł przed nimi.44 Zatym rzekł do nich: Tyć są słowa, którem mówił do was, pókim jeszcze był z wami, iż było potrzeba wypełnić się wszytkiemu, co napisano jest w zakonie Mojżeszowym, w prorocech i w psalmiech o mnie.45 Otworzył tedy zmysł ich, iż zrozumieli Pisma i rzekł do nich:46 Takci jest napisano i tak było potrzeba Krystusowi cirpieć i wstać od umarłych dnia trzeciego.47 Aby w imię jego było opowiedano uznanie i odpuszczenie grzechów u wszytkich narodów, począwszy od Jeruzalem.48 A wy jesteście świadkowie tego.49 I otoć ja poślę obietnicę Ojca mego na was. Mieszkajcież wy tedy w mieście Jeruzalem, aż będziecie obleczeni mocą z wysokości.
50 Zatymże je wiódł precz, aż ku Betanijej, a podniózszy ręce swe, błogosławił im.51 I zstało się, gdy im błogosławił, rozstał się z nimi, a był niesion w zgórę do nieba.52 Oni tedy dawszy mu chwałę, wrócili się do Jeruzalem z weselem wielkim.53 I byli zawżdy w kościele chwaląc i błogosławiąc Boga. Amen.