the Week of Proper 25 / Ordinary 30
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Ewangelia Łukasza 22
1 A było blisko święto przasników, które zową wielkanoc.2 I szukały tego książęta kapłańskie i doktorowie, jakoby go zabić, ale się ludu pospolitego bali.3 Wszedł tedy Szatan w Judasza, którego zwano Iskariotem, z liczby dwunaście.4 Który szedszy, zmówił się z książęty kapłańskimi i z przełożonymi, jakoby go im wydać miał.5 Którzy temu byli radzi i obiecali dać jemu pieniądze.6 Za co im on przyrzekł i szukał czasu, jakoby go im wydał przez ludu pospolitego.
7 Zatym przyszedł dzień przasników, w który było potrzeba obchodzić wielkanoc.8 Posłał tedy Piotra i Jana mówiąc: Szedszy zgotujcie nam wielkanoc, abychmy jej pożywali.9 A oni jemu rzekli: Gdzież chcesz, abychmy ją nagotowali?10 Ale on rzekł do nich: Oto gdy wy wnidziecie do miasta, zajdzie wam niektóry niosąc dzban wody. Idźcież za nim do domu, w który wnidzie.11 A powiedzcie gospodarzowi domu onego: Kazałci Mistrz powiedzieć: Gdzież jest gospoda, kędyby miał pożywać wielkiej nocy z zwolenniki swemi?12 Tedyć on wam ukaże salę wielką obitą, tamże nagotujcie wielkanoc.13 A tak szedszy wszytko to naleźli, jako im powiedział i zgotowali wielkanoc.14 Potym gdy on czas postanowiony przyszedł, tedy siadł i dwanaście apostołów z nim.15 I rzekł do nich: Z chuciam żądał pożywać tej wielkiej nocy z wami, przed tym niż ja cierpieć będę.16 A powiedam wam, że już więcej nie będę tego używał, ażby się wypełniło w królestwie Bożym.17 I wziąwszy kubek, a uczyniwszy dzięki rzekł: Weźmicie to, a podzielcie miedzy się.18 Abowiem wam to powiedam: Żeć nie będę pił z owocu winnego, aż przyjdzie królestwo Boże.19 I wziąwszy chleb, gdy uczynił dzięki, łamał i dał im mówiąc: To jest ciało, które się za was dawa, to czyńcie na wspominanie moje.20 Także im też dał i kubek, gdy odwieczerzał mówiąc: Ten kubek jest ci on testament nowy przez krew moję, która się za was wylewa.
21 Wszakoż oto ręka zdradzającego mię ze mną jest na stole.22 Aczci Syn człowieczy, jako jest postanowiono, idzie; wszakoż biada człowiekowi onemu, przez którego ma być zdradzon.23 Tedy oni poczęli się miedzy sobą społu pytać, który by to z nich był, coby to uczynić miał.24 Wszczął się też miedzy nimi poswarek, ktoby miał być więczszym z nich.25 Ale im on powiedział: Królowie narodów panująć nad nimi, a którzy nad nimi moc mają, zową się dobrodziejmi.26 Leczci wy nie tak; owszem, który jest miedzy wami nawięczszym, ten niech będzie namniejszym, a który jest przedniejszym, niech będzie jako ten, co służy.27 Abowiem któż jest więczszy? Tenli, co siedzi, czy ten, co służy? Izali nie ten, który siedzi? Aleciem ja jest w pośrzodku was jako ten, co służy.28 A wy jesteście, którzyście trwali przy mnie w pokusach moich.29 A przeto, jako mi odkazał Ociec mój królestwo, tak ja też wam odkazuję.30 Abyście jedli i pili na stole mym w królestwie mym i siedzieli na stolicach sądząc dwojenaście pokolenie izraelskie.31 Zatym też rzekł Pan: Szymon, Szymon! Oto Szatan pożądał pilnie, aby was odwiewał jako pszenicę.32 Alem ja prosił za tobą, aby nie ustała wiara twa, a przetoż i ty niekiedy nawróciwszy się, potwierdzaj bracią twą.33 Tedy on rzekł: Panie! Z tobą jestem gotów idź i do więzienia i na śmierć.34 Lecz mu on powiedział: Pietrze, powiedamci! Nie zapoje dziś kur, aż się trzykroć zaprzysz, że mię nie znasz.35 Zatym rzekł do nich: Natenczas, gdym was posyłał bez mieszka, bez sumek i bez trzewików, zali wam czego nie dostawało? Tedy rzekli: Nic.36 A tak im powiedział: Terazci już jesli kto ma mieszek, niechże go weźmie, także i sumki, a kto nie ma, niech przeda płaszcz swój i kupi miecz.37 Abowiemci wam powiedam: Jeszcze potrzeba, aby się we mnie wypełniło ono Pismo: I policzon jest miedzy złośniki, boć ty rzeczy, co o mnie są napisane, koniec swój mają.38 Tedy oni rzekli: Panie! Oto tu dwa miecze. A on im powiedział: Dosyć jest.
39 I wyszedszy jako był zwykł, szedł na Górę Oliwną, a za nim też szli zwolennicy jego.40 A gdy przyszedł na ono miejsce rzekł im: Módlcież się, abyście nie przyszli w pokuszenie.41 On tedy odszedł od nich, jakoby mógł rzucić kamieniem, a klęknąwszy na kolana, modlił się.42 Mówiąc: Ojcze! Jesliż chcesz, przenieś ode mnie ten kubek, a wszakoż nie wola moja, lecz się twa niechaj stanie.43 Ukazał się mu tedy anioł z nieba, posilając go.44 Ale będąc w utrapieniu złożony, tym pilniej się modlił, a pot jego był jako krople krwie padające na ziemię.45 A gdy wstał od modlitwy, przyszedł do swych zwolenników i nalazł je śpiące przed frasunkiem.46 I rzekł do nich: Przeczże śpicie? Wstańcież, a módlcie się, byście nie przyszli na pokuszenie.
47 Tego gdy jeszcze domawiał, oto wielkość ludzi i ten, którego zwano Judasz, jeden ze dwunaście, przed nimi szedł, a przystąpił się ku Jezusowi, aby go pocałował.48 Rzekł mu Jezus: Judaszu! Pocałowaniem zdradzasz Syna człowieczego?49 A widząc ci, którzy przy nim byli, co się dziać miało rzekli do niego: Panie! Mamyli bić mieczem?50 Tedy niektóry z nich uderzył sługę książęcia kapłańskiego i uciął mu ucho prawe.51 Ale Jezus odpowiedziawszy rzekł: Zaniechajcież na ten czas i tknąwszy ucha jego, uzdrowił go.52 Zatym rzekł Jezus do onych książąt kapłańskich i przełożonych kościoła i do starszych, którzy byli k niemu przyszli: Wyszliście jako na zbójce z mieczmi i z kijmi?53 Gdyżem ustawicznie bywał z wami w kościele, a nie ściągnęliście rąk na mię. Ale ta oto jest ona godzina wasza i moc ciemności.
54 Wiedli go tedy, pojmawszy i przyprowadzili go w dom nawyższego kapłana, a Piotr za nim szedł z daleka.55 I rozpaliwszy ogień w pośrzód dworu, siedli społu, gdzie też i Piotr siadł miedzy nimi.56 Tam gdy go ujzrała niektóra służebnica u ognia siedzącego, pilnie się mu przypatrując rzekła: I tenci z nim był.57 Ale się go on zaprzał mówiąc: Niewiasto! Nie znamci go.58 Potym maluczko ujzrawszy go drugi rzekł: I ty jesteś z onych? Ale Piotr rzekł: Człowiecze! Nie jestciem.59 A gdy było jakoby w godzinie, tedy drugi z nich twierdził tak mówiąc: Zaprawdę i ten z nim był, bo jest i Galilejczyk.60 Ale Piotr powiedział: Człowiecze! Ani wiem, co mówisz i natychmiast, póki jeszcze tego domawiał, zapiał kur.61 Tedy Pan obróciwszy się, wejzrał na Piotra. A rozpomniał Piotr na słowo Pańskie, jako mu był powiedział: Iż przedtym niż kur miał zapiać, trzykroć się mnie zaprzysz.62 I wyszedszy Piotr precz, gorzko płakał.
63 Ci tedy, którzy społu trzymali Jezusa, nagrawali go bijąc go.64 A zasłoniwszy go, bili oblicze jego, pytając go a mówiąc: Gadajże, kto jest ten, który cię uderzył?65 I wiele inych rzeczy sromocąc go mówili nań.66 Potym gdy dzień nastał, zeszli się starszy z ludu i książęta kapłańskie i doktorowie, a przywiedli go przed zgromadzenie swe.67 Mówiąc: Powiedzże nam, jesliżeś ty jest Krystus. Ale on powiedział: Chociażcibych ja wam i powiedział, tedy wy żadnym sposobem wierzyć nie będziecie.68 A jeslibych też was ocz pytał, żadnym sposobem mi nie odpowiecie, ani mię opuścicie.69 A tak od tegoć czasu będzie Syn człowieczy siedział na prawicy mocy Bożej.70 Zatymże oni rzekli: A więceś ty jest Syn Boży? A on rzekł do nich: Wy powiedacie, żem jest.71 Oni tedy rzekli: I cóż jeszcze potrzebujem świadectwa? Otośmy już sami słyszeli z ust jego.