the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Rodzaju 21
1 A tak nawiedził Pan Sarę, tak jako opowiedział i wypełnił jej obietnicę swoję.2 Poczęła tedy Sara i porodziła Abrahamowi syna w starości jego, w on czas, który jemu Bóg opowiedział.3 I wezwał Abraham imię synowi swemu Izaak, którego mu była Sara urodziła.4 Potym Abraham obrzezał Izaaka, syna swego, dnia ósmego po narodzeniu jego, jako miał od Boga rozkazanie.5 Na ten czas było Abrahamowi sto lat, gdy mu się urodził Izaak, syn jego.6 Tedy rzekła Sara: Rośmieszył mię Bóg, a ktokolwiek usłyszy, śmiać się też będzie ze mną.7 Po wtóre rzekła: I któżby był rzekł Abrahamowi, aby Sara miała karmić swemi piersiami syna? Gdyż oto w starości swej porodziłam mu syna.8 Rozrastało się tedy dzieciątko i zostawiono jest od piersi. Abraham tedy dnia onego, w który Izaak jest zostawion, uczynił ucztę wielką.
9 A widząc Sara Agary Egipcjanki syna (którego była urodziła Abrahamowi) szydzącego.10 Rzekła do Abrahama: Wypędź precz tę służebnicę i z synem jej. Abowiem syn służebnice nie będzie dziedziczył z synem mem Izaakiem.11 Tedy się to barzo nie podobało Abrahamowi, dla syna jego.12 Ale rzekł Bóg do Abrahama: Niech ci się to przykro nie widzi o dziecię i o służebnicę twoję. A cokolwiek tobie rzecze Sara, w tym jej posłuchaj. Abowiem od Izaaka potomstwo twe nazywać będą.13 A wszakoż ja to uczynię, iż z syna służebnice wynidzie też naród przeto, iż jest twój potomek.
14 Tedy Abraham wstał rano, a wziąwszy chleba i flaszę wody i dał to Agarze, a włożywszy to na ramiona jej i z dziecięciem odprawił ją. Która idąc w drogę zbłądziła w puszczy Beerseba.15 Gdy im tedy nie zstało wody w flaszy, porzuciła dziecięcię pod jednem krzem.16 I odszedszy siadła przeciw jemu na strzeleniu z łuka; a mówiła: Nie chcę patrzyć na śmierć dziecięcą. I siedząc przeciw miejscu onemu płakała głosem wielkim.17 Tedy Bóg usłyszał głos dziecęcy i zawołał anioł Boży z nieba na Agar: Coć się dzieje Agar? Nie bój się, usłyszałci Bóg dziecięcia tego głos z miejsca, na którym jest.18 Wstań, a weźmi dziecię i podnieś je na ręce. Abowiem rozmnożę go w wielki naród.19 Otworzył tedy Bóg oczy jej, iż ujzrała źródło wody. I szła i nabrała wody flaszę, a napoiła dziecię.20 I był Bóg z onym dziecięciem, który urósł wielkim, a mieszkał na puszczy. I był z niego strzelec znamienity.21 A mieszkał na puszczy Faran. Potym matka jego dała mu żonę z ziemie egiptskiej.
22 Tegoż czasu przydało się, iż Abimelech i Fikol, hetman wojska jego, mieli rozmowę z Abrahamem temi słowy: Bóg jest z tobą w sprawach tych wszytkich, które czynisz.23 A tak teraz przysięż mi tu przez Boga, iż mię w niczym podchodzić nie będziesz, ani synów moich, ani także wnuków moich. A według tej dobrej wolej, którąś znał po mnie, uczynisz to prze mię i dla oto tej ziemie, w której byłeś gościem.24 Tedy odpowiedział Abraham: Ja przysięgę.25 I uskarżał się Abraham przed Abimelechem o studnią, którą jemu odjęli gwałtem służebnicy jego.26 Do którego rzekł Abimelech: Jamci o tym nie wiedział, kto to uczynił, aniś też ty tego mnie oznajmił, a nie słychałem nic o tym, jedno dopiero dziś.27 Tedy Abraham nabrawszy owiec i wołów darował Abimelechowi. I także miedzy sobą uczynili przymierze.28 I postawił Abraham siedm owiec z stada osobno.29 Tedy Abimelech rzekł Abrahamowi: Czemużeś tak to siedmioro owiec osobno postawił?30 A on odpowiedział: Iż weźmiesz te siedm owiec z rąk moich, aby mi były na świadectwo, iżem ja tę studnią wykopał.31 A dlatego miejsce ono nazwane jest Beerseba, abowiem tam obadwa przysięgli.32 I tamże wzięli przymierze w Beerseba. Potym Abimelech i Fikol, hetman wojska jego, wrócili się do ziemie filistyńskiej.
33 Sadził tamże Abraham drzewa w Beerseba i tamże też wzywał imienia Pana Boga wiecznego.34 A mieszkał Abraham w ziemi filistyńskiej przez wiele czasów.