the Fourth Week of Advent
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Dzieje Apostolskie 22
1 Mężowie bracia i ojcowie! Słuchajcież tej mojej, którą teraz do was czynię, obmowy.2 (A gdy usłyszeli, iż do nich mówił żydowskim językiem, tedy tym więtsze milczenie było i rzekł)
3 Jać jestem mąż Żyd, rodem z Tarsu, miasta w Cylicyjej, a tu jestem wychowan w mieście tym u nóg Gamalijelowych i wyćwiczony dostatecznie w zakonie ojczystym, chutliwą miłością ku Bogu będąc zapalony, tak jako i wy wszyscy dziś jesteście.4 Którym prześladował tę sektę aż do śmierci, wiążąc i podawając do więzienia tak męże, jako i niewiasty.5 Jako mi tego i książę kapłańskie jest świadkiem i wszyscy starszy, od których ja też listy wziąwszy do braciej, jechałem do Damaszku, abych był powiązawszy przywiódł do Jeruzalem, ty co tam byli, żeby je skarano.6 I przydało mi się, gdym jechał w drogę, a byłem blisko Damaszku, jakoby w południe, iż nagle oświeciła się około mnie światłość wielka.7 I upadłem na ziemię, a usłyszałem głos mówiący ku mnie: Saulu! Saulu! Przecz mię przesladujesz?8 Tedym ja odpowiedział: Ktoś ty jest, Panie? A on ku mnie rzekł: Jaciem jest on Jezus Nazareński, którego ty przesladujesz.9 Ci tedy, którzy byli ze mną, acz widzieli światłość i polękali się, ale głosu nie słyszeli onego, który ze mną mówił.10 Alem ja rzekł: Cóż czynić mam, Panie? A Pan mi powiedział: Wstań; a idź do Damaszku, a tam tobie powiedzą o wszytkim, co tobie postanowiono, abyś czynił.11 A gdym nic nie widział przed chwałą światłości onej, będąc wiedzion ręką od nich, co ze mną byli, przyszedłem do Damaszku.12 Tam Ananijasz, niektóry mąż pobożny wedle zakonu, mając o sobie dobre świadectwo od wszytkich Żydów tam mieszkających.13 Przyszedł do mnie, a stanąwszy rzekł mi: Saulu bracie, weźmi wzrok! A ja zarazem tegoż czasu ujzrałem go.14 Tedy on mnie rzekł: Bóg ojców naszych obrał ciebie, abyś poznał wolą jego, a iżbyś oglądał onego Sprawiedliwego i słuchał głosu z ust jego.15 Abowiem będziesz jego świadkiem u wszytkich ludzi, o tym coś widział i słyszał.16 A przetoż teraz przecz omieszkawasz? Wstań, a okrzci się, a omyj grzechy twe, wzywając imienia Pańskiego.17 Stało się potym, gdym się wrócił do Jeruzalem a modliłem się w kościele, żem był zachwycon bez pamięci.18 Tedym go widział, a on mówi ku mnie: Spiesz się; a wynidź rychło z Jeruzalem, abowiem świadectwa twego nie przyjmą o mnie.19 Alem ja powiedział: Panie! Onić wiedzą, żeciem ja włóczył do więzienia i mordowałem po wszytkich bożnicach ty, którzy w cię wierzyli.20 I gdy była rozlana krew Stefana, męczennika twego, jam też stał przy tym, a zezwalałem na zamordowanie jego i strzegłem szat tych, którzy go zabijali.21 Tedy on rzekł ku mnie: Idźże, bo ja do poganów daleko posyłam ciebie.
22 Słuchali go tedy aż do tych słów, zatym podniózszy głosy swe mówili: Daj stracić z ziemie człowieka tego, bo nie słusza, aby miał żyw zostać.23 I także wołali i miotali swe szaty, ciskając proch na powietrze.24 A rotmistrz rozkazał go wieść do zamku, kazawszy aby go biczmi bito i męczono, chcąc się dowiedzieć przyczyny, dla czegoby tak nań wołano.25 A gdy go rzemieńmi związano, tedy Paweł rzekł setnikowi, który tuż stał: Izali się wam godzi człowieka Rzymianina nie osądzonego bić biczmi?26 To gdy usłyszał setnik, szedł do rotmistrza i oznajmił mu mówiąc: Bacz, co masz czynić, bo ten człowiek jest Rzymianin.27 Tedy przyszedszy rotmistrz rzekł mu: Powiedz mi, jesliś ty jest Rzymianin? A on rzekł: Tak jest.28 Odpowiedział mu rotmistrz: Jam się za wielką sumę pieniędzy dokupił prawa miasta tego. A Paweł rzekł: Ale się ja też urodził i mieszczaninem.29 A dla tegoż natychmiast odstąpili od niego ci, co go męczyć mieli, ktemu się i rotmistrz zlękł, doznawszy, że był Rzymianinem, a iż go był związał.30 A tak nazajutrz chcąc pewnie wiedzieć, o którąby rzecz od Żydów był obwinowan, rozwiązał go, a rozkazał się zejdź książętam kapłańskim i wszytkiemu ich zgromadzeniu, a wywiódszy Pawła, postawił go przed nimi.