Lectionary Calendar
Thursday, November 21st, 2024
the Week of Proper 28 / Ordinary 33
Attention!
For 10¢ a day you can enjoy StudyLight.org ads
free while helping to build churches and support pastors in Uganda.
Click here to learn more!

Read the Bible

Biblia Brzeska

II Księga Samuela 14

1 Porozumiawszy Joab syn Sarwie, iż król był lepszego serca ku Absalomowi,2 Posłał do Tekuj i wziął stamtąd niewiastę mądrą i mówił do niej: Proszę cię uczyń się, jako byś była w żałobie, a oblecz się w szaty żałobne, nie pomazuj się olejem, ale bądź jako niewiasta, która chodzi w żałobie przez długi czas po umarłym.3 A tak wnidziesz do króla, a będziesz tak mówiła ku niemu. A Joab nauczył ją, co miała mówić.4 Tedy ona niewiasta z Tekuj, upadszy na oblicze swe, a kłaniając się, mówiła ku królowi prosząc, aby ją ratował.5 Której rzekł król: Coć się dzieje? A ona odpowiedziała: Zaiste jestem wdową, abowiem umarł mi mąż mój.6 Miałam też ja, służebnica twoja, dwa syny, którzy gdy się na polu zwadzili, nie był kto by je rozwadzić miał i ranił jeden drugiego i zabił go.7 Otóż wszytek dom powstał przeciwko mnie, służebnicy twojej, mówiąc: Wydaj nam morderza, co zabił brata swego, abychmy go też zabili. A przeto, iż on zamordował brata swego, straciem go, aby nie dziedziczył i chcą zgasić tę iskrę, która pozostała, aby imię męża mego i potomstwo jego nie zostało na ziemi.8 Tedy rzekł król do niewiasty: Idź do domu twego, a ja skażę za tobą.9 Ale ona niewiasta z Tekuj odpowiedziała królowi: Królu mój panie, niechaj ta złość przyjdzie na mię i na dom ojca mego, a król i z stolicą swoją niechaj tego winien nie będzie.10 Nad to rzekł król: Przywiedź mi tego, kto by śmiał przeciwko tobie mówić, a nie tknie się ciebie więcej.11 Tedy ona rzekła: Proszę królu, rozpomni na Pana, Boga twego, niechaj nie powstawa tak wiele tych bliskich, którzy by się mścili krwie chcąc zabić syna mego. A on jej odpowiedział: Jako żyw jest Pan Bóg, że nie upadnie na ziemię namniejszy włos syna twego.12 A tak rzekła niewiasta: Proszę służebnica twoja, abych mogła nieco przemówić ku królowi, panu mojemu. A on rzekł: Mów.13 Rzekła tedy niewiasta: Przeczżeś tak równie myślił przeciw ludowi Bożemu? Abowiem to król mówi, jakoby niemądry, nie chcąc do siebie wezwać wygnańca swego.14 Gdyż wszyscy mrzemy, a jestechmy jako wody, które giną w ziemię, a nie mogą być zebrane. A Bóg nie brakuje osobami, ale o tym pewnie myśli, aby tego od siebie nie odpędził, który odrzucon jest.15 Ale tak teraz przyszłam, abych tak mówiła ku królowi, panu mojemu, abowiem mię ludzie postraszyli, alem ja rzekła, służebnica twoja: Będę teraz mówiła ku królowi, a snadź co uczyni na słowa służebnicy swojej.16 Abowiem usłyszawszy to król, wybawi służebnicę swą z rąk tego, który mię stracić chce społem z synem mem, z dziedzictwa Bożego.17 A przetoż rzekła służebnica twoja: Proszę królu, mój panie, abyś mi powiedział co ku pociesze, abowiem król, pan mój, jest jako anioł Boży, rozeznawając złe i dobre, a Pan, Bóg twój, niechaj będzie z tobą.18 I odpowiedział król niewieście: Proszę nie taj przede mną tego, o co cię pytam. A ona rzekła: Proszę racz mówić królu, mój panie.19 Tedy on rzekł: Izali ty tego wszytkiego nie czynisz z naprawy Joabowej? Która mu odpowiedziała: Jakoś ty jest żyw królu, mój panie, iżeć się mnie nie godzi uchylać ani w prawo ani na lewo od tego, co ty do mnie mówisz, pan mój, abowiem Joab, sługa twój, tenci mi to rozkazał i wszytkiego mię nauczył, co bych miała z tobą mówić, służebnica twoja.20 Sam-ci Joab, służebnik twój, sprawił to, abych tak pod tą pokrywką uczyniła rzecz do ciebie. Ale ty, pan mój, jesteś tak mądry, jako anioł Boży, wiedząc wszytko co się dzieje na ziemi.

21 A tak rzekł król do Joaba: Otoć już dozwalam! Idźże, a przywiedź młodzieńca Absaloma.22 Tedy Joab padł na oblicze swe na ziemię, kłaniając się i dziękując królowi, a mówiąc: Dziś królu, panie mój, znam to, iżem znalazł łaskę przed oczyma twemi, abowiem król uczynił dosyć prośbie służebnika swego.23 A przetoż Joab wstawszy, szedł do Gessur, a przywiódł Absaloma do Jeruzalem.24 Tedy król rzekł: Niechaj idzie do domu swego nie widząc oblicza mego. I także Absalom szedł do domu swego, nie widząc obliczności królewskiej.25 A nie było żadnego człowieka we wszytkim Izraelu tak cudnego, jako Absalom, którego tak barzo chwalono, że od pięty nożnej aż do wierzchu głowy żadnej zmazy na nim nie było.26 A gdy dał strzyc głowę swą, bo ją zwykł na każdy rok strzyc, iż mu z nią ciężko było, tedy ony włosy jego ważyły dwieście syklów wagi królewskiej.27 Miał tedy Absalom trzech synów i córkę jednę imieniem Tamar, która niewiasta była piękna na wejzreniu.

28 I mieszkał Absalom w Jeruzalem dwie lecie nie widząc obliczności królewskiej.29 A tak Absalom posłał do Joaba, chcąc go posłać do króla, ale on nie chciał przyjdź do niego. Posłał po tym powtóre, lecz on idź nie chciał.30 I rzekł do służebników swoich: Oto rola Joabowa jest podle mojej i tamże ma swoje jęczmiony. Idźcie, a popalcie je. A tak słudzy Absalomowi popalili zboże ono.31 Zatym Joab przyszedł w dom do Absaloma mówiąc mu: Przecz służebnicy twoi popalili zboże moje?32 Na to Absalom odpowiedział Joabowi: Otom po cię słał, abyś tu przyszedł chcąc się posłać ku królowi, abyś go spytał dlaczegom ja tu przyszedł z Gessur? Azaż mi tam nie lepiej było jeszcze mieszkać? A tak teraz niechaj oglądam obliczność królewską, wszak jeslim winien, niechaj mię każe zabić.33 Tedy Joab szedł do króla a oznajmił mu to. A on przyzwał ku sobie Absaloma i przyszedł do króla kłaniając się mu, aż do samej ziemie. I pocałował król Absaloma.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile