Lectionary Calendar
Thursday, November 21st, 2024
the Week of Proper 28 / Ordinary 33
Attention!
Take your personal ministry to the Next Level by helping StudyLight build churches and supporting pastors in Uganda.
Click here to join the effort!

Read the Bible

Biblia Brzeska

II Księga Królewska 7

1 Tedy rzekł Elizeusz: Słuchajcie słowa Pańskiego, który tak mówi: Jutro o tym czasie miara mąki będzie przedawana za sykl, a dwie mierze jęczmienia też za jeden sykl w branie Samarjej.2 Na to książę, który króla trzymał pod rękę, odpowiedziało mężowi Bożemu: By też Pan podziałał okna w niebie, izali by to być mogło. Ale mu on powiedział: Ujzrysz to jutroż na oko, ale tego jeść nie będziesz.

3 Tedy czterzej mężów trędowatych stojąc w branie mówili jeden ku drugiemu: Przeczże tu mieszkając, pomrzeć mamy?4 Jeślić chcemy idź do miasta, tedyć tam od głodu pomrzemy, a jeśliż też tu zostaniemy, przedsię pomrzeć musiemy. A przetoż radszej się ucieczmy do obozu syryjskiego, a jeśliż nas będą chcieli żywo zostawić, dobrze, jeśli nam też zdrowie wezmą, tedy pomrzemy.5 A tak, gdy się rozedniewać poczęło, szli do wojska syryjskiego. A gdy naprzód na koniec obozu przychodzili, nie znaleźli tam nikogo.6 Abowiem był Pan tak uczynił, iż w obozie swym Syrjanie usłyszeli wielki tęten wozów, koni i wojska wielkiego, a rzekli jeden ku drugiemu: Oto król izraelski najął za pieniądze króle hetejskie i egiptskie, aby ciągnęli przeciwko nam.7 A tak raniuczko wstawszy, uciekli odbieżawszy namiotów, koni i osłów swych w obozie, jedno tylko sami uciekli dla zdrowia swego.8 Tam gdy oni trędowaci przyszli aż na koniec obozu, weszli do jednego namiotu i najedli się i napili, a nabrawszy stamtąd śrebra, złota i szat, szli i skryli to. Potym się wrócili i weszli do drugiego namiotu, a nabrawszy także, odeszli i pokryli.9 Zatym rzekł jeden ku drugiemu: Dzień tan jestci dobrego poselstwa, a tak niedobrze czynimy, iż tak długo milczymy, bo jeśli będziem czekać aż się będzie rozedniewać, tedy zostaniemy winni. A przetoż pódźmy, a opowiedzmy to w domu królewskim.10 A także przyszedszy, zawołali na wrotnego miesckiego, oznajmując i opowiedając: Poszlichmy do obozu syryjskiego, a otochmy nie naleźli nikogo tak, iż nie słychać namniejszego człowieka, jedno konie i osły powiązane, a namioty jako były.11 Tedy wrotni zawołali i opowiedzieli to w domu królewskim.

12 A tak wstawszy król w nocy rzekł do służebników swoich: Powiem wam teraz co to uczynili Syrjanie. Wiedzą, iżechmy my są barzo głodni. A przetoż wyszli z obozu, a pokryli się w polu dlatego, iż gdybychmy my wyszli z miasta, żeby nas żywo pojmali, a miasto wzięli.13 Ale odpowiedział jeden z służebników jego: Panie poślimy na szpiegi ty pięć koni, które zostały. Abowiem ze wszytkiej wielkości izraelskiej nie zostało ich już więcej, bo pozdychały od głodu jako i iny lud.14 A tak, wziąwszy dwa wozy z końmi, posłał król do obozu syryjskiego rozkazując, aby szli a dowiedzieli się rzeczy pewnej.15 Tedy oni szli za nimi aż do Jordanu, a po wszytkiej drodze znaleźli pełno szat i naczynia, które pomiatali Syrjanie kwapiąc się. Potym się oni posłowie wrócili i oznajmili to królowi.16 Zatym wyszedszy lud, rozerwali co było w obozie syryjskim i przedawali miarę mąki za sykl, a dwie mierze jęczmienia też za jeden sykl, według słowa Pańskiego.17 Ale król, książę ono, które go trzymało, uczynił przełożonym nad braną, którego lud podeptał w branie i tamże umarł, jako mu powiedział mąż Boży, na ten czas, gdy był król u niego.18 Na tenże czas powiedział był mąż Boży królowi, iż dwie mierze jęczmienia, a jednę miarę mąki jutro o tym czasie będą kupować w branie Samarjej.19 A ono książę odpowiedziało było: Iż chociażby też Pan otwarł okna niebieskie, izali by to być mogło? A on mu na to powiedział: Oto ty jutro oglądasz to na oko, ale tego jeść nie będziesz.20 I także się stało, że go lud podeptał w branie, a tamże umarł.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile