the Week of Proper 28 / Ordinary 33
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
II Księga Królewska 5
1 I był Naaman, hetman króla syryjskiego, człowiek zacny i poważny u pana swego. Abowiem był przezeń Pan dał wybawienie Syrianom, gdyż był człowiek rycerski, jedno iż był trędowaty.2 A wtargnął był niejaki poczet ludu z Syrjej do ziemie izraelskiej i pojmali tam dzieweczkę niewielką, a przywiedli ją z sobą, która potym służyła żenie Naamanowej.3 Tedy ona mówiła do paniej swej: Dałby to Bóg, aby pan mój mógł być u proroka, który jest w Samarjej, boby był uzdrowion od trędu swego.4 A tak on przyszedszy, oznajmił to panu swemu: Takci a tak mówi ta dzieweczka, która jest z ziemie izraelskiej.5 Na co król syryjski odpowiedział jemu: Jedźże, a ja tobie dam listy do króla izraelskiego. A tak on jechał wziąwszy z sobą dziesięć talentów śrebra i sześć tysięcy złotych we złocie i dziesięcioro szat odmiennych.6 I przyniósł listy do króla izraelskiego w ty słowa: Oto ślę do ciebie Naamana, sługę mego. A przetoż jak cię skoro dojdzie ten list, na ten czas uzdrów go od trędu jego.7 Gdy tedy przeczedł król izraelski on list, rozdarł odzienie swoje na sobie tak mówiąc: I zażem ja jest Bóg, abych mógł kogo umorzyć i uzdrowić, iż oto ten do mnie śle, abych uzdrowił tego człowieka od trędu jego. Zrozumiejcież proszę, a obaczcie, żeć on sobie szuka przyczyny na mię.8 Co gdy usłyszał Elizeusz, mąż Boży, iż król izraelski rozdarł na sobie szaty swe, posłał do niego z tymi słowy: Przeczżeś rozdarł szaty twe? Niechać on teraz przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu.
9 A tak jechał Naaman z końmi swemi i z wozem swym, a stanął u drzwi domu Elizeuszowego.10 A Elizeusz wskazał do niego przez posła, aby szedł, a siedm kroć się umył w Jordanie, bo się tak odmieni ciało jego i będzie oczyścione.11 Tedy Naaman rozgniewawszy się odszedł mówiąc: Otom tak myślił sam w sobie, żeby miał wynidź do mnie, a stanąwszy wzywać nade mną imienia Pana, Boga swego, a dotknąwszy się mnie ręką, uzdrowić trąd mój.12 Izaż nie lepsze są rzeki w Damaszku Abana i Ferfar niżli wszytki wody izraelskie? Izali się też w nich umywszy, nie mogę być oczyścion? I także wrócił się, a szedł z gniewem.13 Ale służebnicy jego przystąpiwszy mówili k niemu: O miły ojcze, azaż byś był nie uczynił, gdyć by był co więcszego prorok rozkazał? A tak daleko więcej, gdyć oto rzekł: Umyj się, a będziesz czystym?14 A tak on szedszy umył się siedm kroć w Jordanie na rozkazanie męża Bożego, tak iż ciało jego stało się jako ciało dzieciątka małego i oczyścion jest.
15 Potym się wrócił do męża Bożego ze wszytkim swym pocztem, a wszedszy ku niemu stanął przed nim i mówił: Oto teraz znam, że nie masz Boga na wszej ziemi, jedno w Izraelu. A przetoż cię teraz proszę, weźmi ten upominek od służebnika swego.16 Na co on odpowiedział jemu: Świadkiem mi jest Pan, przed którym stoję, żeć nic od ciebie wziąć nie chcę. Ale go on przymuszał, aby wziął, a on też tym więcej nie chciał.17 Tedy rzekł Naaman: A nie chcesz. Proszę dajże mi, służebnikowi twemu, wziąć tej ziemie brzemię, które by dwa mułowie znieść mogli; abowiem ja, służebnik twój, nie będą już więcej czynił ofiar palonych i inych bogom cudzym, jedno Panu.18 Jedno mi to niechaj Pan odpuści, służebnikowi twemu, iż gdy pan mój wnidzie do kościoła Remmon, chwalić bogów, a ja bych go trzymał pod rękę i kłaniał bych się w kościele Remmon, takowe moje kłanianie na miejscu onym proszę niechaj mi Pan odpuści, służebnikowi twemu.19 Ku któremu on rzekł: Idź w pokoju. Tedy on odjechał od niego był jako milę.
20 A Gezy, sługa Elizeusza, męża Bożego, rzekł tak: Oto pan mój nie chciał nic wziąć od Naamana Syryjczyka, co mu był przyniósł. Ale świadczę Panem, żeć ja pobieżę za nim, a wezmę co od niego.21 A także za nim bieżał, którego ujzrawszy Naaman bieżącego za sobą, skoczył z wozu przeciwko niemu pytając go, co by to dobrego było.22 Któremu odpowiedział: Wszytko dobrze, jedno mię pan mój posłał opowiedając ci: Iż oto teraz przyszli do niego dwa słudzy z góry Efraim od synów prorockich. A tak proszę cię, daj im z talent śrebra i ze dwie szacie odmienne.23 Tedy rzekł Naaman: Chceszli, weźmi dwa talenty i przymusił go k temu, iż mu zawiązał dwa talenty śrebra w dwoje sumki i dwie szacie odmienne, które włożywszy na służebniki swe, kazał nieść przed nim.24 A gdy przyszedł na niektóre miejsce, gdzie się skryć mógł, wziąwszy to od nich i wniósł do domu, a potym ony męże precz odesłał.25 Potym przyszedszy stanął przed Elizeuszem, panem swym, który rzekł ku niemu: Skądże Gezy? A on odpowiedział: Nie postałemci nigdziej sługa twój?26 Ale mu on rzekł: Azaż serce me nie chodziło z tobą, kiedy on mąż zsiadł z woza przeciwko tobie? A potrzebaż było na ten czas brać na szaty, na sady oliwne, winnice, owce, woły, sługi i służebnice?27 A przetoż trąd Naamanów zostanie na tobie i na potomstwie twym aż na wieki. Zatymże od niego wyszedł pobielawszy od trędu, jako śnieg.