the Fourth Week of Advent
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
II Księga Królewska 3
1 Roku ósmegonastego za panowania Jozafata, króla judzkiego, począł królować Joram, syn Achabów nad Izraelem w Samarjej, a królował dwanaście lat.2 Ten też czynił złość przed Panem. Acz nie tak, jako ociec i matka jego. Abowiem wyrzucił słupy Baalowe, których był nasprawował ociec jego.3 A wszakoż się trzymał grzechów Jeroboama, syna Nabatowego, który Izrael przywiódł w grzech, a nie odstąpił od nich.4 Na ten czas Meza, król moabski, miał dosyć bydła, a dawał królowi izraelskiemu dani sto tysięcy baranów i tak wiele skopów i z wełną.5 Ale po śmierci Achabowej król moabski oderwał się od Izraela.
6 A przetoż król Joram ruszywszy się z Samarjej dnia onegoż obliczył wszytek lud izraelski.7 Przytym posłał do Jozafata, króla judzkiego, z tym poselstwem: Król moabski oderwał się ode mnie. A tak ciągni ze mną przeciw Moabitom na wojnę. A on na to odpowiedział: Pociągnę. A będę z tobą, lud mój niech będzie, jako twój własny i konie moje, jako własne twoje.8 Zatym jeszcze rzekł: Którąż drogą pociągniemy? A on mu powiedział: Drogą ku puszczy edomskiej.9 A tak król izraelski, król judzki i król edomski ruszyli się. A gdy ciągnęli w drogę przez siedm dni, nie dostało wody, ani wojsku, ani bydłu ich.10 Tedy tak rzekł król izraelski: Ach dlategoć podobno Pan wywiódł tych trzech królów, aby je podał w ręce moabskie.11 Ale Jozafat rzekł: I nie masz-że tu jakiego proroka Pańskiego, żebyśmy się przezeń poradzili Pana? A odpowiedział niektóry służebnik króla izraelskiego: Jest tu Elizeusz, syn Safatów, ten który nalewał wody na ręce Eliaszowe.12 A tak rzekł Jozafat: Tenci ma słowo Pańskie. A przetoż król izraelski z Jozafatem i z królem edomskim szli do niego.13 Rzekł tedy Elizeusz ku królowi izraelskiemu: A mnie co do ciebie? Idź do proroków ojca twego i matki twej. Ale mu powiedział król izraelski: Nie uczynię tego. Azaż Pan zebrał tych trzech królów, aby je podał w ręce Moabitom.14 Ale mu powiedział Elizeusz: Świadkiem mi jest Pan zastępów, przed którym stoję, bych nie baczył na Jozafata, króla judzkiego, żebych na cię nie dbał, ani bych na cię wejźrzał.15 A przetoż przywiedźcie mi skrzypka. Który gdy przed nim grał, ruszyła go moc Pańska16 Rzekł zatym: Tak mówi Pan: Uczyńcie w tym rzeczysku gęste doły.17 Abowiem tak mówi Pan: Iż chocia wiatru ani dżdża nie ujzrycie, a wżdy to rzeczysko pełno wody będzie, skąd wy sami, stada wasze i bydła wasze pić będziecie.18 Aleć to jeszcze mniejsza rzecz u Pana, gdyż on wam podać chce Moabity w ręce wasze.19 I poburzycie wszytki miasta obronne i co nazacniejsze, a wszytki co nawyborniejsze drzewa porąbiecie i wszytki źrzódła wód zasypiecie i każdą narodzajniejszą rolą kamieniem zawalacie.
20 A tak nazajutrz rano, kiedy ofiary zwykłym obyczajem sprawują, przyszły wody drogą od edomskiej ziemie, a napełniły ziemię wodami.21 Tedy wszyscy Moabitowie słysząc, że królowie ciągną walczyć przeciwko nim, zebrawszy się też, którzy jedno mogli znieść broń rycerską, zasadzili się na granicach.22 A gdy Moabitowie rano wstawszy, gdy słońce wschodzić poczęło, pozreli na wody, zdały się im jako krew czerwone.23 Tedy rzekli: Krew-ci jest. Bo ci królowie, powadziwszy się sami z sobą, pomordowali się społu. A tak teraz, o Moabczycy, ubiegajcie się do łupu.24 Ale gdy przyszli do obozu izraelskiego, tedy się ruszył lud, a mordowali Moabity, tak iż tył podać musieli i także je bili i porazili.25 I poborzyli miasta, a ciskając wszędy kamieńmi zamiotali pola co narodzajniejsze i pozasypowali wszytki źrzódła. A porąbali wszytki drzewa nawyborniejsze i nie zostawili jedno kamienie murów w Kir Hareset. A dobywając go, ci co byli z procami, zburzyli je.26 Tedy widząc król moabski, iż się bitwa tym więcej srożyła, wziąwszy z sobą siedm set mężów godnych ku bojowi, chciał się oborzyć na króla edomskiego, ale tego dowieść nie mógł.27 A tak wziąwszy pierworodnego syna swego, który po nim królem zostać miał, spalił go ku ofierze na murze, czym będąc Izraelczycy barzo obruszeni, odciągnęli od niego i wrócili się do ziemie swej.