Lectionary Calendar
Sunday, December 22nd, 2024
the Fourth Week of Advent
Attention!
For 10¢ a day you can enjoy StudyLight.org ads
free while helping to build churches and support pastors in Uganda.
Click here to learn more!

Read the Bible

Biblia Brzeska

I Księga Samuela 20

1 A tak uciekszy Dawid z Najot, które jest w Rama, przyszedł ku Jonatanowi a powiedział mu: Cóżem wżdy uczynił, a co jest za występek mój? I w czymem niepraw ojcu twemu, iż szuka zdrowia mojego?2 Który mu odpowiedział: Boże uchowaj, nie umrzesz, bo ociec mój żadnej rzeczy, tak wielkiej jako i małej nie uczyni, czego by mi nie miał oznajmić. Azażby i tej rzeczy ociec mój przede mną taić miał? Nie uczynić tego.3 I przysiągł jeszcze Dawid a rzekł: Zaprawdę wie ociec twój, jako się ty we mnie kochasz, a podobno tak rzecze: Niechaj tego nie wie Jonatan, by snadź żałością nie był wzruszonym. Ale jako Bóg żywie i jakoś ty jest zdrów, żeciem jest jedno na kroku od śmierci.4 I odpowiedział Jonatan Dawidowi: Co chcesz po mnie mieć, uczynię dla ciebie.5 Tedy rzekł Dawid ku Jonatanowi: Oto jutro jest nów miesiąca, a jam zawżdy zwykł siadać u stołu królewskiego. Ale niechać ja idę, a skryję się w polu aż do wieczora dnia trzeciego.6 A jesliżby ociec twój przypomniał co o mnie, tedy mu powiedz: Prosił mię barzo Dawid, aby szedł do Betlehem, miasta swego, ku ofierze uroczystej, którą sprawować ma wszytek dom jego.7 A jesliż nie będzie przeciw temu, tedyć ja, sługa twój, będę miał pokój. Ale jesli się rozgniewa, tedy wiedz, żeć chce dosyć uczynić złości swojej.8 A przetoż uczyń miłosierdzie ze mną, sługą twym, gdyżeś ty mnie przyjął w łaskę przed Panem. Jeśli-ż we mnie jest co nieprawego? Sam ty mnie zabij, a nie wódź mię do ojca twego.

9 Tedy rzekł Jonatan: Nie daj tego Boże! Jesliżbych się ja pewnie dowiedział o złości ojca mojego przeciw tobie, iżby się chciał oburzyć na cię, abych ci nie miał opowiedzieć tego?10 A tak Dawid rzekł ku Jonatanowi: Któż mi to oznajmi? Jesliżeć ociec srożej odpowiedać będzie?11 I odpowiedział mu Jonatan: Wynidźmy teraz w pole. I wyszli tam społu obadwa.12 Tedy rzekł Jonatan ku Dawidowi: Oto jest Pan, Bóg izraelski. Jeśliże się dowiem od ojca mego, iż o tym czasie jutro, abo dnia trzeciego powie co dobrego o Dawidzie, tedy poślę do ciebie a oznajmięć to.13 Niechajże tak uczyni Pan nad Jonatanem i tak mię pokarze. Jesliżeć ociec mój będzie chciał co złego uczynić, tedyć też to oznajmię i wyzwolę cię, abyś szedł w pokoju, a Pan niech będzie z tobą, jako był i z ojcem mojem.14 I nie proszę cię ni ocz więcej, chociaż żyw zostanę abo umrę. Bo nie wątpię, iż też nade mną będziesz miał miłosierdzie Pańskie.15 A nie rozerwiesz miłości twojej z domem moim aż na wieki, ani na ten czas, gdy Pan nieprzyjacioły wszytki Dawidowe wykorzeni z ziemie.16 Tamże Jonatan z domem Dawidowym uczynił bunt mówiąc: Niechaj się Pan pomści nad nieprzyjacioły Dawidowemi.17 I poprawił tam jeszcze Jonatan przysięgi Dawidowi, przeto iż go tak miłował, a kochał się w nim jako w zdrowiu swoim.18 I rzekł ku niemu Jonatan: Jutro będzie nów miesiąca, a gdy miesce twoje będzie próżne, tedy cię będą wspominać.19 A przetoż przez trzy dni będziesz się krył co napilniej, a przyjdziesz na miejsce, gdzie się masz skryć, w ten dzień, gdy będzie o tobie sprawa, tamże będziesz siedział podle kamienia Ezel.20 A ja trzy strzały moje wystrzelę ku niemu, zmierzając jakoby do celu.21 Potym poślę pachole swe rozkazując mu: Idź, najdzi strzały. A jesliż rzekę pacholęciu: Owo sam strzały bliżej za tobą, tedy go weźmi a przyjdź, abowiem będziesz miał pokój i nie bój się nic złego, tak mi Pan Bóg pomóż.22 Ale jesliż rzekę pacholęciu: Oto tam strzały dalej przed tobą, tedy już idź a wiedz, że cię Pan wysyła.23 A tych słów, którem ja z tobą mówił, niechaj świadkiem będzie Pan miedzy mną a miedzy tobą aż na wieki.

24 A tak Dawid skrył się w onem polu. A gdy był nów miesiąca, siadł król u stołu aby jadł.25 A gdy zasiadł król na stolicy swej przy ścienie jako zawżdy zwykł, tedy Jonatan wstał, a siadł Abner podle Saula, ale miejsce Dawidowe było próżne.26 Lecz nie mówił nic Saul dnia onego, abowiem pomyślał sobie, że się mu co stało dlaczego by był nieczystym.27 Nazajutrz dnia wtórego po nowie miesiąca, przedsię Dawidowe miesce było próżne. I rzekł Saul do Jonatana, syna swego: Czemu syn Izajego nie przyszedł jeść ani wczora ani dziś?28 A Jonatan odpowiedział Saulowi: Barzo mię prosił, aby mógł dojdź do Betlehem.29 I mówił tak: Proszę cię niechaj idę, abowiem dom nasz sprawuje ofiarę w mieście i brat mój rozkazał mi, abych przy tym był. Przeto teraz jesliś na mię łaskaw, niechaj tam dojdę, abych oglądał bracią moję. A dla tej przyczyny nie przyszedł do stołu królewskiego.30 I rozgniewawszy się barzo Saul na Jonatana rzekł kniemu: O synu złościwej a upornej matki! Izaż nie wiem, żeś sobie obrał syna Izajego ku żelżywości twej i ku pohańbieniu i sromocie matki twej?31 Abowiem póki będzie żył na świecie syn Izajego, ani ty, ani królestwo twoje będzie postanowione. A tak teraz pośli tam i przywiedź mi go, abowiem śmierć zasłużył.32 Na to Jonatan odpowiedział Saulowi, ojcu swemu: Przeczże ma umrzeć? Cóż uczynił?33 Tedy Saul porwał oszczep, aby weń ugodził. A Jonatan bacząc, iż ociec jego umyślił zabić Dawida.34 Wstał od stołu z wielkiem gniewem, ani jadł przez on wtóry dzień po nowie miesiąca, abowiem się był zafrasował o Dawida, a iż go też ociec jego zelżył.

35 A przetoż nazajutrz rano Jonatan wyszedł na pole, jako się był zmówił z Dawidem i chłopiec mały z nim.36 Któremu on rzekł, aby bieżał szukać strzał, które miał wystrzelać. A gdy bieżał chłopiec, on zastrzelił strzały dalej zań.37 A skoro chłopiec przybieżał do miesca, gdzie była strzała, którą był wystrzelił Jonatan, zawołał za niem Jonatan tymi słowy: Izaż nie dalej jest strzała przed tobą?38 I wołał powtóre Jonatan za chłopcem rozkazując mu, aby się śpieszył co narychlej nie mieszkając nic. A zebrawszy chłopiec strzały, przyszedł do pana swego.39 A nie wiedział co się działo, bo tylko Jonatan z Dawidem o tym wiedzieli.40 I dał Jonatan łuk i strzały chłopcu swemu, rozkazując mu, aby szedł a odniósł je do miasta.41 A gdy odszedł chłopiec, Dawid przystąpił od strony południowej i upadł na ziemię na oblicze swe, kłaniając się po trzykroć i pocałowali się obadwa z płaczem. Ale Dawid barziej płakał.42 I rzekł Jonatan Dawidowi: Idź z pokojem. A cośmy obadwa przysięgli sobie przez imię Pańskie tymi słowy. Pan niech będzie miedzy mną i miedzy tobą, miedzy potomstwem moim i potomstwem twojem, to niechaj trwa wiecznie.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile