Lectionary Calendar
Thursday, November 21st, 2024
the Week of Proper 28 / Ordinary 33
Attention!
Take your personal ministry to the Next Level by helping StudyLight build churches and supporting pastors in Uganda.
Click here to join the effort!

Read the Bible

Biblia Brzeska

I Księga Królewska 18

1 Po niemałem tedy czasie rzekł Pan do Eliasza roku trzeciego, tymi słowy: Idź, a ukaż się samemu Achabowi, abych dał deszcz na ziemię.2 A przetoż Eliasz szedł, aby się ukazał Achabowi, gdzie na ten czas był głód wielki w Samarjej.3 I wezwał Achab Abdiasza, sprawcę domu swego, a ten Abdiasz bał się barzo Pana.4 A gdy Jezabel mordowała proroki Pańskie, tedy ich Abdiasz wziął sto i skrył ich po pięćdziesiąt do jaskinie, żywiąc je chlebem i wodą.5 Rzekł potym Achab ku Abdiaszowi: Obejdź ziemie do wszytkich źrzódł i do wszytkich potoków, owa gdzie najdziemy trawę ku żywności koniom i mułom, aby nam bydła nie pozdychały.6 A tak sobie rozdzielili ziemię, kędy idź mięli i szedł sam Achab drogą w jedne stronę, a Abdiasz szedł też sam inszą drogą.7 I gdy już Abdiasz był w drodze, potkał się z nim Eliasz, tam gdy go poznał, upadł przed nim na oblicze tak mówiąc: A tyżeś to jest mój panie Eliaszu?8 A on mu odpowiedział: Jam jest. Idźże, a opowiedz panu twemu, że tu jest Eliasz.9 Do którego on rzekł: Cożem winien, iż mię chcesz podać w ręce Achabowi, aby mię zabił.10 Otoć mi jest świadkiem Pan, Bóg twój, że nie masz żadnego narodu ani królestwa, kędy by mój pan nie rozesłał, aby cię szukano. A gdy mu powiedziano, iż cię nie masz, tedy obowiązał przysięgą królestwa i narody jako o tobie nie wiedzą.11 A ty mi teraz rozkazujesz, abych szedł opowiedać Panu swemu, iż tu jest Eliasz?12 Otóż gdy ja odejdę od ciebie, tedy cię Duch Pański zaniesie na miejsce, którego ja wiedzieć nie będę, a ja jeśliżbych szedł i opowiedział Achabowi, a on by cię nie nalazł, tedyć mię zabije, a ja służebnik twój boję się Boga od młodości mej.13 Izażci tego nie powiedano panu memu com uczynił, gdy Jezabel mordowała proroki Pańskie, żem ich skrył sto, a po piącidziesiąt chowałem ich w jaskini żywiąc je chlebem i wodą?14 A ty teraz mówisz, abych szedł i opowiedział panu memu o tobie, Eliaszu, iżby mię zabił.15 Odpowiedział mu Eliasz: Świadkiem mi jest Pan zastępów, przed którego oblicznością stoję, że się ja dziś ukażę jemu.16 Tak Abdiasz szedł przeciwko Achabowi oznajmując mu to i szedł Achab przeciw Eliaszowi.

17 A ujzrzawszy go Achab rzekł ku niemu: A tyżeś jest, który czynisz zamieszki w Izraelu?18 Na co mu on odpowiedział: Nie jać czynię zamieszek w Izraelu, ale ty i dom ojca twojego, gdyż opuściwszy rozkazanie Pańskie naśladujecie Baalów.19 A tak teraz obeszli, a zbierz do mnie wszytki Izraelity na górę Karmel i pół pięta sta proroków Baalowych, przytym cztery sta proroków gajowych, którzy siadają u stołu Jezabele.20 Przetoż Achab obesłał wszytki syny izraelskie i zebrał wszytki pororoki na górę Karmel.

21 I przystąpiwszy Eliasz do wszytkiego ludu, rzekł ku nim: I długoż chramać będziecie i na tę i na owę stronę? Jeśliżeć Pan jest Bogiem idźcież za nim, a jeśli też Baal, idźcież za nim. I nie odpowiedział mu na to lud by słówka.22 Tedy rzekł powtóre Eliasz do ludu: Otom ja jedno sam został z proroków Pańskich, a proroków Baalowych jest pół pięta sta mężów.23 A tak niechaj nam dadzą dwa cielca, niechajże sobie obiorą cielca jednego, a porąbią go na sztuki i składą na drwa. Jedno ognia niechać nie podkładają. A ja też przygotuję drugiego cielca, którego położę na drwach nie podkładając ognia.24 Wzywajcież imienia bogów waszych, a ja też będę wzywał imienia Pańskiego. A tak ten Bóg, który wysłucha, a spuści ogień, niechaj będzie Bogiem! Na co wszytek lud odpowiedział: Barzo dobrze mówisz.25 Nad to jeszcze rzekł Eliasz do proroków Baalowych: Obierzcie wy sobie cielca jednego, a zgotujcie go pierwej, bo was jest więcej, wzywajcież imienia bogów waszych, ale ognia nie podkładajcie.26 A tak wzięli cielca, którego im dał, a zgotowawszy go, wzywali imienia Baalowego od poranku, aż do południa tak mówiąc: Wysłuchaj nas Baal! Ale nie był nikt, co by się im ozwał, abo odpowiedzieć miał. I skakali przez on ołtarz, który byli uczynili.27 A gdy już było południe, tedy z nich Eliasz szydził, mówiąc: Wołajcie więcszym głosem, boć jest bóg, jedno musi coś inego myślić, abo się czym bawi, abo jest w drodze, abo śpi, owa się snadź ocuci.28 A tak wołali głosem wielkim i rzezali się wedle swego zwyczaju brzytwami i puszczadły, aż się krwią oblewali.29 A gdy minęło południe, a prorokowali aż do czasu ofiary, tedy nie było żadnego, kto by im odpowiedzieć miał, abo je wysłuchał.30 Zatym Eliasz rzekł do wszytkiego ludu: Przystąpcież do mnie. A zszedł się wszytek lud ku niemu i naprawił ołtarz Pański rozwalony.31 Wziąwszy potym Eliasz dwanaście kamieni wedle liczby pokolenia synów Jakubowych, ku któremu był Pan rzekł, iż imię jego miało być Izrael.32 I zbudował ołtarz z kamienia w imię Pańskie, a uczynił przekopę jakoby dwie bruździe około ołtarza.33 Zgotował potym drwa i porąbał cielca na sztuki i składł go na drwa.34 I rzekł: Naczerpajcie wody we cztery wiadra, a wylejcie ją na tę ofiarę, co ma być palona i na ty drwa. Rzekł nad to: Uczyńcie jeszcze powtóre. I uczynili tak. Rzekł jeszcze po tym: Uczyńcie tak i po trzecie. I uczynili trzeci kroć.35 Tak iż płynęły wody około ołtarza, a przekopa była napełniona wodą.36 A gdy czas był sprawowania ofiary, przystąpił Eliasz prorok i mówił: Panie, Boże Abrahamów, Izaaków i Izraelów. Dziś niechaj poznają, iżeś ty jest Bogiem w Izraelu, a iżem ja jest sługa twój, który to wszytko czynię na rozkazanie twoje.37 Wysłuchajże mię Panie, wysłuchaj, a niechaj pozna lud ten, iżeś ty jest Pan Bóg, a iżeś na zad obrócił serce ich.38 Tedy spadł ogień Pański i popalił ofiarę i drwa, kamienie i proch k temu wysuszył i wodę, która w przekopie była.39 To gdy ujzrał wszytek lud, upadli na oblicze swoje, a mówili: Pan ci jest Bóg! Pan ci jest Bóg!40 Tedy rzekł Eliasz: Pochwytajcie proroki Baalowe, a żaden niechaj z nich nie uchodzi. I pochwytano je, a Eliasz odwiódł je do potoku Cyson i tamże je pomordował.

41 Potym rzekł Eliasz do Achaba: Idź, jedz a pij, abowiem oto szum dżdża wielkiego.42 Tedy szedł Achab, aby jadł i pił, a Eliasz wszedł na wierzch góry Karmelu i padł na ziemię, a oblicze swe położył na łonie swoim.43 Potym rzekł do sługi swego: Idźże teraz a wyjźrzy ku morzu. A tak on szedszy wyjzrał a powiedział, iż nic takiego nie baczył, ale mu on rzekł: Idź aż do siódmego razu.44 A tak za siódmym razem rzekł ku niemu: Oto maluczki obłoczek jako dłoń człowiecza występuje z morza. Tedy on rzekł: Idź a powiedz Achabowi, aby zaprzągł, a ujeżdżał, aby go deszcz nie zastał.45 A gdy się obracał i tam i sam, oto się zaćmiło niebo zewsząd obłoki i wiatr wstał, a był deszcz barzo wielki. A wsiadszy Achab na wóz, ujechał do Jezrael.46 A ręka Pańska była nad Eliaszem i podpasał biodra swe, a bieżał przed Achabem, aż przyszedł do Jezrael.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile