the Week of Proper 25 / Ordinary 30
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Ewangelia Jana 10
1 Zaprawdę, zaprawdę wam powiedam, kto nie wchodzi drzwiami do obory owczej, ale wchodzi inędy, ten jest złodziej i zbójca.2 Któryć zasię wchodzi drzwiami, tenci jest pastyrz owiec.3 Temu odźwierny otwiera a owce słuchają głosu jego i nazywa owieczki swe mianowicie a prowadzi je.4 Potym gdy wypuści owce swe, idzie przed nimi, a owieczki idą za nim, bowiem znają głos jego.5 Ale za cudzym żadnym sposobem nie idą, owszem uciekają od niego, bo nie znają głosu obcych.6 To podobieństwo powiedał im Jezus; lecz oni nie rozumieli tego, co im powiedał.7 Rzekł im tedy po wtóre Jezus: Zaprawdę, zaprawdę wam powiedam: Jaciem jest drzwiami owiec.8 Wszyscy, ile ich przede mną przyszło, złodziejeć są i zbójcowie, a też ich nie słuchały owce.9 Jamci jest drzwiami; przez mię jesli kto wnidzie, będzie zachowan, a wnidzie i wynidzie i pastwiska znajdzie.10 Złodziej nie idzie, jedno żeby kradł a mordował i tracił owce; lecz ja przyszedłem, aby żywot miały i obfitowały.11 Jaciem jest on dobry pastyrz. Dobryć pastyrz zdrowie swe dawa za owieczki swoje.12 Lecz najemnik i który pastyrzem nie jest, którego nie są owce własne, widząc wilka przychodzącego, odbiega owiec i ucieka, a wilk też drapie i rozprasza owce.13 A najemnik ucieka, bo jest najemnik i nie ma nic pracej o owcach.14 Jamci jest on pastyrz dobry i znam owieczki moje, a moje też mnie znają.15 Jako mię zna Ociec, tak i ja znam Ojca, a zdrowie moje pokładam za owieczki.16 I drugieć też owce mam, które nie są z tej obory, a potrzeba, żebych też i ony przywiódł; bo głosu mego słuchać będą i będzie jedna owczarnia i jeden pastyrz.17 Dlategożci mię miłuje Ociec, iż ja pokładam zdrowie moje, abych je zasię wziął.18 Żadenci go nie odejmie ode mnie, ale ja pokładam je sam od siebie; i mam moc położyć je, a mam moc zasię wziąć je. To rozkazanie wziąłem od Ojca mego.
19 A przetoż się stało rozerwanie miedzy Żydy dla słów tych.20 Bo wiele ich mówili miedzy sobą: Diabelstwoć ma i szaleje. Czemuż go słuchacie?21 Drudzy zasię powiedali: Tyć słowa nie są tego, coby miał diabelstwo. Izali diabeł slepych oczy otwarzać może?
22 A był w Jeruzalem obchód poświącania i zima była.23 Tedy się Jezus przechadzał po kościele w przysionku Salomonowym.24 I obstąpili go Żydowie a rzekli mu: I dokądże tak dusze nasze zawieszać będziesz? Jesliżeś ty jest on Krystus, powiedzże nam jawnie.25 Na to im dał odpowiedź Jezus: Powiedziałem ci wam, a nie wierzycie. Sprawy, które ja czynię w imię Ojca mego, tyć o mnie świadczą.26 Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owieczek moich, jakom wam powiedział.27 Owieczki moje słuchając głosu mego, a jać je znam i idą za mną.28 Jać im też wieczny żywot dawam i nie zginą na wieki, ani ich żaden wydrze z mej ręki.29 Ociec mój, który je mnie dał, więczszy jest niż wszyscy, a żaden nie może ich wydrzeć z rąk Ojca mego.30 Ja i Ociec jedno jestechmy.31 A tak porwali zasię kamienie Żydowie, aby go ukamienowali.32 Odpowiedział im tedy Jezus: Wiele dobrych spraw ukazałem wam z Ojca mego. Dla któregoż tedy z uczynków tych kamionujecie mię?33 Na to mu Żydowie odpowiedź dali mówiąc: Dla dobrego uczynku nie kamionujemy cię, ale dla bluźnierstwa, to jest, iż ty, gdyżeś jest człowiekiem, czynisz się sam Bogiem.34 Tedy im rzekł Jezus: Zali nie jest napisano w zakonie waszym: Jam rzekł, bogowie jesteście?35 Jesliżeć powiedział ony być bogi, do których się stało słowo Boże ( a nie może być Pismo pokażone).36 Mnie, którego Ociec poświęcił i posłał na świat, wy powiedacie, żebych bluźnić miał, żem rzekł: Jestem Syn Boży?37 Jesliż nie czynię spraw Ojca mego, nie wierzcież mi.38 Ale jeslić czynię, chociażbyście też mnie nie wierzyli, wierzcież sprawam, abyście poznali i wierzyli, żeć Ociec jest we mnie, a ja w nim.
39 A tak powtóre czyhali nań, jakoby go pojmać, ale uszedł z ręku ich.40 I szedł potym za Jordan na ono miejsce, gdzie był Jan krzcząc napierwej, i tamże mieszkał.41 Lecz wiele ich do niego przychodzili a mówili: Aczci Jan żadnego cudu nie uczynił, wszakoż wszytko, cokolwiek sam powiedał o tym, prawdziwe było.42 I wiele ich tam uwierzyli weń.