the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Joela 1
1 Słowo Pańskie, które podane jest Joelowi, synowi Petuelowemu.2 Wy starcy słuchajcie tego, a wszytcy mieszkający na ziemi pojmujcie to uszyma. Izali się kiedy co takowego stało za waszych czasów, abo za czasów przodków waszych?3 Powiedajcież o tym i synom waszym, a synowie waszy synom swoim, a synowie ich narodom inym.4 Szarańcza pojadła co pozostało od gąsienic, a chrząszcz pojadł co pozostało od szarańczej, czerw zasię pojadł to, co od chrząszcza pozostało.5 Ocućcież się wy pijanice i płaczcie, a wszytcy co się opijacie winem, rozkwilcie się dla moszczu, abowiem wydarto to od ust waszych.6 Abowiem przydzie naród na ziemię mocny a niezliczony, który ma zęby jako lew, a kły ma jako wielki lew.7 Uczyni macicę moję pustynią, a obłupi figę moję do szczątka, iż ją obnaży a rozrzuci tak, iż pobieleją gałązki jej.
8 Narzekaj jako panienka obleczona w wór, dla małżonka młodości swej.9 Śniedna i mokra ofiara odjęta jest od domu Pańskiego, a kapłani, słudzy Pańscy, zażalili się.10 Poborzone są pola i żałowała ziemia, abowiem pszenica spustoszona jest, wino poschło, a oleju nie stało.11 Zawstydajcie się oracze, wy winarze rozkwilcie się dla zboża i jęczmienia, abowiem żniwo z pól wyginęło.12 Macica uschła, a figa zniszczała, pomagranaty, palmy i jabłoni, a wszytki drzewa polne poschły, abowiem wszystko wesele zginęło od synów ludzkich.13 O kapłani! Ubierzcie się w wory, a narzekajcie, a którzy służycie u ołtarza, rozkwilcie się; słudzy Boga mojego wnidźcie a przenocujcie w worzech, abowiem śniedna i mokra ofiara odjęta jest od domu Boga waszego.
14 Poświęćcie post, zwołajcie zgromadzenia, zbierzcie starce i wszytki mieszkające na ziemi, do domu Pana, Boga waszego, a wołajcie do Pana.15 Biada domowi temu, bo oto dzień Pański bliski jest, a przyjdzie jako spustoszenie od wszechmocnego.16 Izali żywności nie poginęły przed naszymi oczyma, radość i wesele od domu Boga naszego?17 Ziarna spróchniały pod skibami, spiżarnie spustoszały, gumna pokażone, abowiem pszenice poschły.18 Czemuż bydlę jęczy? Czemuż się błąkają stada wołów? Abowiem pastwisk nie mają, gdzie i trzody owiec poginęły.19 Panie! Wołać będę ku tobie, bo ogień wypalił pastwiska wdzięczne w puszczach, a pożarem wygorzały wszytki drzewa polne.20 Zwierzęta też polne będą ryczeć do ciebie, abowiem rzeki wód wyschły, a ogień pastwiska w pustyniach wypalił.