the Week of Proper 28 / Ordinary 33
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Hioba 6
1 Na to Job odpowiedział tymi słowy:2 Oby z pilnością narzekanie moje kto rozważył, a iżby nędza moja społu była na wagę włożona.3 Tedyć by było cięższe niż piasek morski, a przetoż mi i słów nie stawa.4 Abowiem strzały Wszechmocnego przeniknęły mię, których jad zniszczył ducha mego, a strachy Boże wojują mię.5 Izali ryczy osieł leśny widząc trawę? Abo wół izali ryczy nad pokarmem swoim?6 Izali kto może jeść rzecz niesmaczną bez soli? Abo jest-li jaki smak w białku jajowym?7 To czegom się przed tym tknąć nie chciał, toć teraz jest jako pokaraniem ciału mojemu.
8 Boże daj, aby się to stało, ocz proszę, a iżby Bóg dopuścił, czego się nadziewam.9 Iżby mię chciał Bóg zetrzeć, a puścił wolno rękę swoję i wyciął mię.10 Miałbych to sobie za pociechę, a radowałbym się w boleści, chocia by mi nic nie folgował, jednak się nie będę zbraniał słowom Świętego.11 Abowiem cóż jest za moc moja, żebych wytrwać mógł? Abo który koniec mój będzie, jeśliby się dalej przedłużył żywot mój?12 Izaż moc moja jest kamienna? A ciało moje miedziane?13 Azaż nie jest tak, iż sobie pomóc nie mogę, a siły moje odjęte mi są.
14 Miałoć by być jakie dobrodziejstwo utrapionemu okazane od bliźniego swego, ale on opuścił bojaźń Wszechmocnego.15 Bracia moi omylili mię jako potok, a upłynęli jako powódź w rzekach.16 Które bywają mętne od lodu i od śniegu, gdy się w nich roztają.17 A zasię czasu suszy wyginą, a od gorącości ustawają z miejsca swego.18 Udawają się iną drogą i nieszczeją a prawie giną.19 Podróżni ludzie, którzy z krainy Teman obaczyli je, a którzy szli do Seba, mieli w nich nadzieję.20 Ale się zawstydzili, iż w nich nadzieję mieli, a gdy tam przyszli, zasromali się.21 Zaiste wy jesteście jemu podobni, abowiem ujzrawszy ciężkie skaranie moje, ulękliście się.
22 Izalim mówił, abyście mi co przynieśli? Abo iżbyście mi co dali z majętności waszych?23 Abo iżbyście mię wybawili od uciskającego? Abo wykupili z rąk okrutników?24 Nauczcież mię, a umilknę, a w czymbych zbłądził, oznajmcie mi.25 O jakoż są mocne słowa prawdziwe, a cóż pomożecie tym waszym poswarkiem?26 Izali sobie lekce poważycie słowa utrapionego? Jakoby nic inego nie były jedno wiatr?27 Zaprawdę gniew wasz targnie się i na sierotkę, gdyż się tak chytrze obchodzicie z przyjacielem swoim.28 A przetoż teraz chciejcie się mi przypatrzyć, jeśliżebych chciał kłamać przed wami.29 Mówcież znowu, proszę was, a nie sądźcie złościwie, pocznijcież zaś, a uznajcie w tym sprawiedliwość moję.30 Jeśliż jest w języku mym złość, a usta moje nie czują-li gorzkości.