the Week of Proper 28 / Ordinary 33
free while helping to build churches and support pastors in Uganda.
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Hioba 30
1 A teraz się oto ze mnie śmieją młodszy niżli ja, których ojcom nie poruczył bych był psów trzody mojej.2 Którychem możności rąk nie potrzebował, gdyż czerstwość wieku ich zginęła.3 Którzy nędzą i głodem przymuszeni uciekali na puszczą na miejsce ciemne, spustoszałe i zburzone.4 Którzy sobie rwali chwasty po chrościech, a korzonki jałowcowe były pokarmem ich.5 Które wyganiano z miasta, a ludzie za nimi wołali jako za złodziejmi.6 Tak iż musieli mieszkać w dolech nad potoki, w jaskiniach ziemie i miedzy skałami.7 Rycząc miedzy drzewiem, a gromadząc się pod krzewinę.8 Synowie szalonych i synowie ludzi bezecnych, którzy są podlejszy niżli proch.9 Terazem ja jest miedzy nimi pieśnią, a stałem się baśnią ich.10 Brzydzą się mną, a odstępują precz ode mnie, a nie wstydzą się plwać mi w twarz.11 Abowiem Bóg odwiązał powróz mój i utrapił mię, a także oni odrzucili wędzidło moje.12 Młodzieńcy powstali przeciwko mnie po prawej stronie i spychali nogi moje, a deptali po mnie jako po ścieżce ku zniszczeniu memu.13 Rosypali drogę moję, a zmocnili się na skażenie moje, chociaż przed tym nie mieli pomocnika.14 Wyrywają się na mię jako przez szeroką przerwę, a widząc mię strapionego przydają na mię.
15 Przyszły na mię trwogi, a pędziły mię jako wiatr, zacność moja i zdrowie moje przeminęło jako obłok.16 A teraz dusza moje rozlała się we mnie, a ogarnęły mię dni utrapienia.17 W nocy mi boleść wierci kości moje, a żyły me nie uspokoją się.18 Szata moja odmieniła się od gwałtownej boleści, która mię ogarnęła zewsząd jako szata, którą przeporem przez głowę wdziewam.19 Wrzuconem jest w błoto, a jestem podobien prochowi i popiołowi.20 Gdy do ciebie wołam, nie wysłuchasz mię; stanąłem przed tobą, a nie pojzrałeś na mię.21 Odmieniłeś mi się w okrutnika, a mocą ręki twej stałeś mi się sprzeciwnym.22 Podniosłeś mię, a woziłeś mię na wietrze, a dopuściłeś się rozpłynąć mojej bytności.23 Bo pewnie wiem, że mię podasz śmierci i do domu zgotowanego wszytkim żywiącym.24 A jednak żaden ręki swej nie ściągnie na grób, ani żadna prośba nie pomoże czasu trapienia jego.25 Izażem nie płakał ciężko utrapionych, a dusza moja izali się nie smęciła nad ubożuchnym.26 A tak gdym czekał czego dobrego, przyszło nieszczęście; a gdym się nadziewał światłości, przyszła ciemność.27 Wzruszyły się wnętrzności moje, a nie uspokoiły się i ogarnęły mię czasy żałosne.28 Chodziłem szczerniawszy, ale nie od słońca, a stojąc w zgromadzeniu wołałem.29 Zbraciłem się z smoki, a stowarzyszyłem się z strusi.30 Skóra moja poczerniała na mnie, a kości moje wyschły od gorącości.31 Arfa moja obróciła się w lament, a instrument mój w głos płaczących.