the Fourth Week of Advent
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Jeremiasza 6
1 O synowie Beniaminowi, uciekajcie co wskok z Jeruzalem, a trąbcie w trąbę w Tekuj i podnieście chorągiew nad Betakarą, abowiem się nieszczęście okazało od północy i upad wielki.2 Uczyniłem Syjon podobną rozkosznicy i pieszczonej.3 Pastyrze z trzodami swoimi przyjdą do niej, postawią około niej namioty swoje, każdy paść będzie na miejscu swoim.4 Zgotujcie przeciwko niej walkę; powstańcie, a wstąpmy ku południu. Biada nam, iż dnia nie stało, a cienie nocne przypadają.5 Powstańcie, a wstąpmy w nocy i rozwalmy pałace jej.6 Abowiem Pan zastępów tak mówi: Podrębujcie drzewa, a sypcie wały przeciw Jeruzalem; toć jest miasto, co ma być nawiedzone. Bo w niem wszego drapiestwa pełno.7 Jako z źródła wyskakują wody, tak z niego wyskakuje złość; krzywdę i uciśnienie ustawicznie słychać z niego przede mną, a utrapienie i morderstwo.8 Poprzestań Jeruzalem, by snadź moja dobrotliwość nie odstąpiła od ciebie, bych snadź nie obrócił cię w ziemię pustą i w której nikt nie mieszka.
9 Pan zastępów tak mówi: Jako jagody na winnicy, tak ostatkowie izraelscy wyzbierani będą; obróć rękę twoję do kosza jako ten, który zbiera wino.10 Ku komuż mówić będę, a kim przyświadczę, aby słyszeli? Oto ucho ich jest nieobrzezane, iż zrozumieć nie mogą. Oto słowo Pańskie obróciło się im na pośmiech i nie kochają się w nim.11 A dlatego napełnionem jest popędliwości Pańskiej, a upracowałem się, iż się strzymać nie mogę; rozleję ją po ulicach na dzieci i na zebranie młodzieńców, abowiem mąż z żoną pojmani będą, a starzec z grzybiałym.12 A domy ich będą przeniesione miedzy obce, także pola i żony ich, bo wyciągnę rękę moję przeciw mieszkającym na ziemi, mówi Pan.13 Abowiem wszyscy od namniejszego aż do najwięcszego udali się ku łakomstwu, a jako prorok, tak i kapłan, wszyscy się kłamstwem powikłali.14 Oni z lekka goili nieszczęście ludu mojego mówiąc: Pokój, pokój, a ono pokoju nie było.15 Izaliż się najemnicy zawstydzili, chociaż obrzydłości czynili? Zaiste się nic nie wstydali, ani sromu znali; a przetoż upadną miedzy upadającymi, a obalą się na ten czas, gdy je nawiedzę, mówi Pan.16 Pan tak mówi: Stańcie na drogach, a patrzcie i pytajcie się o starych ścieżkach, a która jest droga lepsza, abyście ją chodzili i najdziecie ulżenie duszam waszym. A oni odpowiedzieli: Nie pójdziemy.17 Postawiłem nad wami stróże, abyście słuchali głosu trąby. A oni rzekli: Nie dbamy o to.
18 A dlatego słyszcie narodowie i ty zgromadzenie obacz, co się miedzy nimi dzieje.19 Słuchaj ziemio! Oto ja przywiodę nieszczęście na ten lud, to jest nagrodę za ich myśli, bo nie słuchali słów moich, a zakon mój zarzucili.20 Cóż mi za potrzeba waszego kadzidła z Seba, a cynamonu woniającego z ziemie dalekiej; ofiary wasze palone nieprzyjemne mi są, ani mi się wasze ofiary podobają.21 Dlatego tak mówi Pan: Oto położę miedzy tym ludem zawady, na które się będą powalać ojcowie społu z syny i sąsiad z bliźnim poginą.22 Pan tak mówi: Oto lud, który przyjdzie z ziemie północnej, a naród wielki powstanie od kończyn ziemie.23 Pochwycą łuk i tarcz, okrutni będą, a nie zmiłują się; zahuczy głos ich jako morze; wsiędą na konie jako mąż ku boju gotowy przeciwko tobie, o córko syjońska.24 Słyszelichmy sławę jego, a ręce wasze zemdlały; ogarnęła nas trwoga i uciśnienie jako rodzącej.25 Nie wychodźcie na pole, ani chodźcie w drogę, abowiem miecz nieprzyjacielski zewsząd straszy.26 O ty córko ludu mojego, oblecz się w wór, a walaj się w popiele; chodź w żałobie jako po synu pierworodnym, a płacz gorzko, abowiem zkaźca nagle przypadnie na was.27 Postawiłem cię jako basztę i wieżę mocną w pośród ludu mego, abyś rozeznał, a doświadczył drogi jego.28 Wszyscy są książęty zdradziec, chodząc przewrotnie, a są jako miedź z żelazem pomieszana, a wszyscy oni są skażeni.29 Zgorzały miechy od ognia, ołów wyparszczał; próżno ten pracował, co ji zlewał, abowiem źli nie byli odpławieni.30 Srebrem nikczemnym będą nazwani, abowiem Pan odrzucił je.