the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Rodzaju 47
1 Tedy Józef przyjechawszy do faraona opowiedział jemu: Iż z ziemie chananejskiej przyjechał ociec jego i bracia jego ze wszytkiemi trzodami swemi i z dobytki i ze wszytką swoją majętnością, a iż już są w ziemi Gesen.2 A tak z onej liczby braciej swej wybrał pięć mężów, które stawił przed faraonem.3 I gdy się od nich farao pytał: Jaką by się sprawą bawili. Odpowiedzieli jemu: My słudzy twoi jesteśmy pastyrze owiec, jako i ojcowie naszy.4 Potym rzekli do faraona: Przyszliśmy mieszkać do tej ziemie dlatego, żeśmy bydła czym karmić nie mieli, bo głód wielki był w ziemi chananejskiej, prosząc też, abyś nam, jako sługom swem, dopuścił mieszkania w ziemi Gesen.5 Tedy farao rzekł Józefowi: Ociec twój i bracia twoi przyjechali do ciebie.6 Oto masz wolną ziemię egiptską. Dajże im mieszkanie gdzie w nalepszem miejscu, niechajże mieszkają w ziemi Gesen. A jeslibyś znał miedzy niemi jakie męże godne, porucz jem przełożeństwo nad trzodami memi.7 Potym Józef przywiódł, a stawił Jakuba, ojca swego, przed faraonem, gdzie Jakub przywitał faraona.8 I pytał go farao: Jakoby wiele lat już miał?9 Któremu Jakub tak odpowiedział: Sto i trzydzieści lat już jest jakom na świecie, a dni żywota mego były krótkie a złe i nie dotrwałem lat przodków moich, które oni przeżyli na świecie.10 A winszując Jakub wszego szczęścia faraonowi, odszedł od niego.11 Tedy Józef ojcu i braciej swojej naznaczył i dał mieszkanie w Rameses, co w nalepszem gruncie ziemie egiptskiej, tak jako farao rozkazał jemu.12 I naznaczył Józef ojcu i braciej i wszytkiej ich czeladzi żywność według liczby osób.
13 Na ten czas już prawie nie było co jeść po wszytkiej ziemi przed ciężkiem głodem, który był tak, iż egiptska ziemia i chananejska od głodu znędzniały.14 Tedy zebrał Józef pieniądze wszytki co ich było w egiptskiej i chananejskiej ziemi za zboże, które kupowano. A zniósł je do skarbu faraonowego.15 A tak, gdy pieniędzy w egiptskiej i chananejskiej ziemi nie stało, przyszli Egiptcjanie do Józefa i tak mówili: Zapomóż nas żywnością, nie chceszli widzieć, abyśmy marli przed oblicznością twoją, gdyż już nam nie stało pieniędzy.16 Na to odpowiedział Józef: Dawajcie bydła wasze, jesli wam nie stawa pieniędzy, a ja wam dam za nie żywności.17 Tedy pędzili do Józefa stada swe. A on jem dawał pożywienia za konie, owce, woły i osły. A za ty bydła ich wszytki wychował je żywnością onego roku.18 A gdy on rok wyszedł, przyszli drugiego roku do niego tak mówiąc: Nie chcemy tego taić przed tobą, panem swem, iż gdy nam nie stało pieniędzy i bydła nasze przyszły w ręce twe, pana naszego. Już nam nic nie zostało, jedno ciała nasze a role nasze.19 A tak, abychmy przed tobą nie pomarli, a nie zostały pusto role nasze, kupuj nas i z rolami za chleb, a my i z rolami naszemi służyć będziem faraonowi, jedno nam daj nasienia, żebychmy żywo zostali, a ziemia iżby nie spustoszała.20 Tym tedy sposobem skupił Józef wszytki role ziemie egiptskiej faraonowi. Bo wszytcy Egiptcjanie, w onem ciężkiem głodzie, musieli przedawać wszytki swe osiadłości. A tak ona ziemia przeszła ku własności faraonowi.21 Tedy zniósł ludzi do miasteczek ze wszytkich granic egiptskich.22 Jedno tylko kapłańskich miejscowości nie skupował, abowiem był farao naznaczył opatrzenie kapłanom, z którego mogąc mieć wychowanie, nie przedawali swych osiadłości.23 A tak Józef rzekł do ludu: Widzicie jakom was dziś faraonowi i z osiadłością waszą skupił. Otóż was opatruję nasieniem, abyście mieli co siać.24 A to w ten obyczaj, iż gdy przyjdzie żniwo, abyście dali piątą część faraonowi pożytków swoich, a wam zostaną czterzy części na osiewek pól i na żywność waszę, na czeladź i na wasze dzieci.25 Tedy oni powiedzieli: Oto darowałeś nas żywotem, a tak bądź na nas łaskaw, jako pan nasz, a my niechaj będziemy słudzy faraonowi.26 I wniósł to na nie Józef za prawo, pod którem i dziś jest wszytka ziemia egiptska, iż piątą część płacą faraonowi. Oprócz majętności kapłańskich, które nie przyszły ku własności faraonowi.
27 A tak Izrael mieszkał w Egiptcie, w ziemicy Gesen, a była ich osiadłością, gdzie się barzo rozrodzili i rozmnożyli.28 A mieszkał Jakub w Egiptcie przez siedmnaście lat, a był żyw sto czterdzieści i siedm lat.29 Gdy się też przybliżał czas śmierci jego, wezwał k sobie Józefa, syna swego, mówiąc tak do niego: Proszę jesliż mi jest życzliwem, połóż teraz rękę pod biodrę moję, a okaż tę miłość i łaskę nade mną, abych nie był w Egiptcie pochowan.30 Ale gdy zasnę z ojcy swemi, przenieś mię z Egiptu, a pogrzeb mię w grobie ich. Na co on jemu odpowiedział: Uczynię to wszytko coś rozkazał.31 Tedy on rzekł k niemu: Przysiężże mi. A on mu przysiągł. Tedy Izrael pokłonił się ku głowam łoża swego.