the Week of Proper 28 / Ordinary 33
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Rodzaju 31
1 Gdy tedy słyszał syny Labanowe mówiące: Pobrał Jakub wszytkę majętność ojca naszego, a wszytkiej zacności tej stąd sobie dostał.2 A to też widział Jakub, iż Laban nie pokazował mu takiej twarzy, jako pierwej.3 Tedy Pan rzekł Jakubowi: Wróć się do ojczyzny, a do rodziny twojej, a ja z tobą będę.4 Posłał tedy Jakub i wyzwał do siebie na pole Rachelę i Lie do trzody swej.5 A rzekł do nich: Widzę nie takową twarz ojca waszego przeciw sobie, jako przedtem. A wszakoż Bóg ojca mojego był ze mną.6 Wy też to wiecie, żem ja podług wszej możności mojej służył ojcu waszemu.7 Który mię oszukał, a dziesięćkroć odmieniał zapłatę moję. Lecz jednak Bóg nie dopuścił mu tego, aby mi miał szkodzić.8 Kiedy powiedział: Pstre owce będą zapłatą twoją, tedy się prawie we wszytkiej trzodzie pstre rodziły. A gdy zasię rzekł: Strokate będą twoją zapłatą, tedy się także we wszytkiej trzodzie strokate rodziły.9 A tak odejmował Bóg majętność ojcu waszemu, a mnie ją dawał.10 Bo się tak trefiło na ten czas, gdy się owce złączały, podniówszy oczy swe, widziałem przez sen kozły złączające się z kozami strokatemi, pstremi i biało nakrapianemi.11 Tedy mi rzekł we śnie anioł Boży: Jakubie! A jam się ozwał: Owom ja jest.12 Potym rzekł: Podnieś swych oczu a poźry na wszytki kozły złączające się z kozami strokatemi, pstremi i biało nakrapianemi, bom ja obaczył jako się Laban obchodził z tobą.13 Jestem Bóg z Betel, gdzieś pomazał kamień, czyniąc mi tam ślub. A tak teraz wstań, a wynidź z ziemie tej, a wróć się do ojczyzny twojej.14 Tedy Rachel i Lia odpowiedziały mu temi słowy: A mamyż my jeszcze cząstkę i dziedzictwo jakie w domu ojca naszego?15 Izażechmy u niego nie były jako obce? Abowiem nas prawie przedał i strawił pieniądze nasze.16 A iż wszytki dobra, które odjął Bóg ojcu naszemu, na nas i na dziatki nasze właśnie należą. Przetoż już teraz czyń to wszytko, coć Bóg rozkazał.
17 A tak Jakub wstał, a nasadzał dzieci swych i żon na wielbłądy.18 I uwiódł wszytki swe statki i majętności z sobą, których był nabył i wszytko czegokolwiek był dostał w Padan Aram, wracając się do Izaaka, ojca swego, do ziemie chananejskiej.19 A na ten czas wyszedł był Laban strzyc owiec swoich, a Rachel pokradła obrazki ojca swego.20 I także Jakub milczkiem się ukradł od Labana Syryjczyka, nie powiedając mu o uciekaniu swoim.21 A uciekł ze wszytkiemi rzeczami swemi i przeprawił się przez rzekę, obróciwszy się ku górze Galaad.22 Ale dnia trzeciego oznajmiono Labanowi, iż uciekł Jakub.23 A tak zebrawszy z sobą bracią swą, gonił go przez siedm dni i dogonił go na górze Galaad.24 Tam onej nocy przyszedł Bóg przez sen do Labana Syryjczyka mówiąc mu: Ostrzegaj się, abyś z Jakubem nie mówił nic niełaskawie.
25 Ale jednak Laban pogonił Jakuba. A już był Jakub rozbił namiot swój na górze Galaad, na której też był Laban z bracią swoją, drugi postawił.26 Tedy Laban rzekł do Jakuba: Cóżeś wżdy uczynił? Żeś się przekradł ode mnie, a odwiodłeś z sobą córki me, jakobyś ich przez miecz w więzienie dostać miał.27 Przeczżeś wżdy tak tajemnie uciekł? A wykradłeś się ode mnie, nic mi znać nie dawszy, gdyżbych był ciebie puścił z radością, z piosnkami, z bębny i z arfami.28 Nie chciałeś mi dopuścić, abych się nacałował synów swych i córek swoich. Teraz oto głupieś sobie począł.29 Mam to w mocy swej, żebych wam mógł co złego uczynić, ale Bóg ojca waszego mówił przeszłej nocy ze mną temi słowy: Ostrzegaj się, abyś z Jakubem nic nie mówił niełaskawie.30 A teraz oto, gdyś odchodził, a z wielką chucią kwapił się do domu ojca swego, przeczżeś moje bożki pokradł?31 Tedy odpowiedział Jakub Labanowi: Iżem się bał, mysląc sobie, byś mi snadź nie wykradł córek swoich.32 Ale ten, u kogo znajdziesz bożki swe, ten niechaj gardło straci tu przed bracią naszą. A tak poznaj u mnie co jest twego i weźmi to. A nie wiedział Jakub, żeby je Rachel ukradła.33 Tedy wszedł Laban do namiotu Jakubowego i do namiotu Lie i dwu służebnic i nie nalazł nic i wyszedłszy z namiotu Lie, wszedł do namiotu Rachele.34 Ale Rachel wziąwszy obrazki włożyła je pod posłanie wielbłądze i siadła na nich. A Laban sprzewracawszy wszytko w namiecie, nic nie nalazł.35 Tedy ona rzekła do ojca swego: Nie racz się gniewać panie mój, że nie wstawam przed tobą, abowiem co się niewiastam przydawa, toż się i mnie przydało. A tak on naszukawszy się, nie nalazł obrazków.
36 Rozgniewawszy się tedy Jakub i fukając na Labana mówił k niemu: Cóżem wżdy przestąpił? Com źle uczynił, żeś mię gonił.37 Sprzewracałeś wszytek mój sprzęt, a cóżeś wżdy znalazł, coby było ze wszytkiego sprzętu domu twego? Pokaż to teraz przed twoją i przed moją bracią, niech oni to rozsądzą miedzy nami dwiema.38 Mieszkałem z tobą dwadzieścia lat, owce twe i kozy twe nie były niepłodne, a nie jadłem ja skopów z stada twego.39 Jesliż co zajadło źwierzę, tegom ci nie pokazował, owszemem ci szkodę nagradzał. Cokolwiek też ukradziono tak w nocy, jako we dnie, tegoś się ty mnie upominał.40 We dniem cierpiał upalenie słoneczne, a w nocy mróz i nie postawał sen na oczach moich.41 Jużem ci służył dwadzieścia lat w domu twem, czternaście lat za dwie córce twoje, a sześć lat za bydło twoje. A odmieniałeś mi już dziesięćkroć zapłatę moję.42 By był Bóg ojca mego, Bóg Abrahamów, a bojaźń Izaakowa nie była przy mnie, teraz podobno puściłbyś mię był z próżnemi rękoma. Ale Bóg wejzrał na moję nędzę i na pracą rąk moich i zstreskał cię w tym przeszłej nocy.
43 Tedy Laban odpowiedział Jakubowi temi słowy: Tyć są córki moje, a to są synowie moi, to moja jest trzoda, a cokolwiek widzisz moje to jest. Ale cóżbych ja dziś poczynać miał z córkami swemi, abo z syny ich, których ony narodziły?44 A tak teraz uczyńmy z sobą przymierze, aby nam obiema było świadectwem.45 I wziął Jakub kamień, a postawił ji na pamiątkę tego.46 Mówiąc do braciej swojej: Nazbierajcie kamienia. Którzy nanosiwszy kamienia na kupę, jedli na niej.47 I nazwał je Laban Jegar Sahaduta, a Jakub je nazwał Galaad.48 Abowiem rzekł był Laban: Ta kupa kamienia niech dziś będzie świadectwem miedzy mną a miedzy tobą, a dlategoż je nazwano Galaad.49 I Mispa, abowiem był rzekł: Pan niechaj wejzry miedzy nas, gdy się rozejdziemy jeden od drugiego.50 Jesliż utrapisz córki moje, a jesli będziesz pojmował żony oprócz córek moich, nie masz tu nikogo miedzy nami, jedno sam Bóg jest świadkiem miedzy mną, a miedzy tobą.51 Nadto Laban rzekł do Jakuba: Oto ta kupa kamienia i znak, którym postawił miedzy mną i miedzy tobą.52 Ta kupa i ten znak będą świadki tego, iż ja do ciebie nie pójdę dalej za ten kres, ani go też ty mijać masz, jeslibyś nacz złego miał idź przeciwko mnie.53 Bóg Abrahamów i Bóg Nachorów niechaj będą sędziami miedzy nami, który jest Bóg ojców ich. Przysiągł tedy Jakub przez bojaźń Izaaka, ojca swego.54 Tamże Jakub uczynił ofiarę na górze i wezwał braciej swej ku jedzeniu chleba. Tedy jedli chleb i nocleg tam mieli na górze.55 Potym Laban wstawszy rano, pocałował syny swe i córki swe błogosławiąc im. A tak się zatym wrócił do miejsca swego.