the Week of Proper 28 / Ordinary 33
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Wyjścia 18
1 Potym Jetro, kapłan madjański, świekier Mojżeszów, gdy usłyszał jakiemi dobrodziejstwy obdarzył Bóg Mojżesza i lud swój izraelski i jako wywiódł Pan Izraelczyki z Egiptu.2 Wziął z sobą Seforę, żonę Mojżeszowę, którą on był odesłał.3 I dwu synów jego, z których było imię jednemu Gersom, bo powiedał Mojżesz: Iż był przychodniem w ziemi cudzej.4 A imię drugiemu było Eliezer, dlatego, iż Bóg ojca jego był mu ku pomocy, a wybawił go od miecza faraonowego.5 Tedy Jetro, świekier Mojżeszów, z dziećmi i z żoną jego przyjechał do Mojżesza na puszczą, gdzie się był położył przy górze Bożej.6 I wskazał do niego: Ja Jetro, świekier twój, z żoną i ze dwiema syny twemi idę do ciebie.
7 Mojżesz tedy wyszedł przeciw świekrowi swemu, a z uczciwością ukłoniwszy się jemu, pocałował go i pytając się o zdrowiu jeden drugiego, weszli do namiotu.8 A tak Mojżesz świekrowi swemu opowiedział wszytko, co Pan czynił faraonowi i Egiptcjanom o Izraelczyki, a jako się jem w drodze wiele trudności przydawało i jako od Pana byli wybawieni.9 I radował się Jetro z takowych dobrodziejstw, które Pan okazał nad Izraelem wybawiając go z rąk Egiptcjanów.10 Tedy rzekł Jetro: Niechaj Pan pochwalon będzie, który was wyswobodził z rąk Egiptcjanów i z rąk faraonowych, a który wybawił lud swój z mocy Egiptcjanów.11 Teraz znam, iż Pan jest więtszy niż wszyscy ini bogowie, a słusznie to za ich pychę przeciw wam na nie przypadło.12 I uczynił Jetro, świekier Mojżeszów, ofiarę zapaloną i drugą ofiarę Bogu, a przyszedł Aaron ze wszytkiemi starszemi ludu izraelskiego i jedli z świekrem Mojżeszowem przed Panem.
13 Nazajutrz, gdy Mojżesz siedział sądząc lud, a stał przed niem lud od poranku aż do wieczora.14 Świekier Mojżeszów bacząc tę jego z ludem sprawę rzekł do niego: Cóż to jest, co czynisz z ludem tem? Przecz tak sam siedzisz, a lud wszytek od poranku aż do wieczora stoi przed tobą?15 Na to tak odpowiedział Mojżesz świekrowi swemu: Iż lud przychodzi do mnie, radząc się Boga.16 I gdy też jaką sprawę mają, przychodzą do mnie, a ja miedzy niemi rozsądek czynię i oznajmuję im ustawy i prawa Boże.17 Ale świekier Mojżeszów rzekł do niego: Niedobrze to czynisz.18 Ustaniesz i sam i lud, który jest z tobą. Abowiem to na cię trudno, iż byś ty sam temu dosyć uczynić mógł.19 A tak słuchaj teraz mej rady, a Bóg będzie z tobą: Ty sam sprawuj rzecz od ludu do Boga, a rzeczy trudne odnoś do niego.20 A ony też nauczaj ustaw i praw, ukazując im drogę, którą chodzić mają i jako się sprawować mają.21 Obierzże tedy miedzy ludem męże stateczne, bogobojne, prawdziwe i którzy łakomstwo w nienawiści mają, a postanów nad niemi przełożone, tysiącniki, setniki, pięćdziesiątniki i dziesiątniki.22 Którzy na każdy czas będą lud sędzić, a wszelką rzecz trudną do ciebie odnosić będą, ale ty drobniejsze rozsądzą sami, a tak ci pracej ulżą, gdy z tobą ten urząd poniosą.23 To jesli uczynisz z rozkazania Bożego, możesz potrwać i lud ten tym spokojniejszy rozejdzie się do miejsca swego.24 Tedy Mojżesz naśladując rady świekra swego, uczynił tak wszytko, jako mu on powiedział.25 I wybrał Mojżesz ze wszego ludu izraelskiego męże stateczne, które postanowił przełożonemi nad ludem, tysiącniki, setniki, pięćdziesiątniki i dziesiątniki.26 Którzy sądzili lud czasu każdego. A jesli było co trudnego, do Mojżesza odnosili, ale wszytki drobniejsze sprawy sami odprawowali.27 A tak Mojżesz puścił od siebie świekra swego, który się wrócił do ziemie swej.