the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Dzieje Apostolskie 19
1 Zstało się potym, gdy Apollos był w Koryncie, iż Paweł obszedszy górne krainy, przyszedł do Efezu, gdzie tam znalazł kilka zwolenników.2 I rzekł do nich: Zaliście wzięli Ducha świętego, gdyście uwierzyli? Ale mu oni powiedzieli: I owszemechmy o tym ani słychali, jesliż jest Duch święty.3 Tedy rzekł: W cóżeście tedy są okrzczeni? A oni powiedzieli: W Janów krzest.4 Zatym rzekł Paweł: Janci tylko krzcił krztem uznania, mówiąc ludowi, aby w onego, który miał przyjdź po nim uwierzyli, to jest w Krystusa Jezusa.5 A przetoż oni usłyszawszy to, pokrzczeni są w imię Pana Jezusowe.6 I gdy na nie wkładał ręce Paweł, przyszedł na nie Duch święty, a mówili obcemi języki i prorokowali.7 A tych wszytkich mężów było około dwunaście.
8 Potym on wszedszy do bożnice, mówił bezpiecznie przez trzy miesiące, rozmawiając i radząc o tym, coby ku królestwu Bożemu przysłuszało.9 A gdy niektórzy byli zatwardzeni i nie chcieli być posłuszni, mówiąc źle o drodze Pańskiej przed ludem, odszedszy od nich, wyłączył zwolenniki, na każdy dzień ucząc w szkole niektórego króla.10 A toć się działo przez dwie lecie, tak iż wszyscy, którzy mieszkali w Azjej, słuchali słowa Pana Jezusowego, tak Żydowie jako i Grecy.11 I nie leda cuda sprawował Bóg przez ręce Pawłowe.12 Tak iż też na ludzi chore przynoszono facelety abo ręczniki od ciała jego, a odchodziły od nich choroby i duchowie źli odstępowali od nich.
13 Tedy niektórzy tułacy Żydowie, bawiący się zaklinaniem, kusili się wzywać nad tymi, którzy mieli duchy złe, imienia Pana Jezusowego mówiąc: Poprzysięgamy was przez Jezusa, którego Paweł opowieda.14 A było synów Scewy Żyda, książęcia kapłańskiego, siedm, którzy to czynili.15 Ale odpowiedziąwszy duch zły rzekł: Znamci Jezusa i wiem co Paweł; ale wy coście są zacz?16 I skoczywszy na nie człowiek on, w którym był duch zły, a opanowawszy je, zmocnił się im, tak iż nago zranieni zuciekali z domu jego.17 A toć się rozsławiło u wszytkich, tak Żydów, jako i Greków, którzy mieszkali w Efezie i przyszedł na nie wszytki strach, a wielbili imię Pana Jezusowe.18 A wiele onych, którzy uwierzyli, przychodziło wyznawając i oznajmując sprawy swoje.19 Także i wiele z onych, którzy się naukami niepotrzebnemi parali, przyniózszy księgi, popalili przed wszytkimi, które oszacowawszy, znaleźli pięćdziesiąt tysięcy srebrników.20 A takci się mocnie rozrastało słowo Pańskie i brało moc.
21 To gdy się spełniło, umyslił Paweł przez ducha, przeszedszy Macedoniją i Achają, idź do Jeruzalem i mówił tak: Bywszy tam, potrzeba mi też i Rzym oględać.22 Tedy posławszy dwu z onych, którzy mu służyli, Tymoteusza i Erasta, sam do czasu został w Azjej.23 Tegoż czasu wszczął się rozruch niemały o onej sekcie.24 Abowiem niektóry imieniem Demetrius, złotnik, który robił kościoły srebrne Dianie, czynił niemały pożytek rzemieślnikom.25 Które zebrawszy i ine, którzy byli takowychże rzeczy rzemieśnicy rzekł: Mężowie ! Wiecież, iż z tego rzemiesła są nasze majętności.26 Widzicie tedy i słyszycie, że nie tylko w Efezie, ale prawie po wszytkiej Azjej ten Paweł namówił a odwrócił wiele ludu mówiąc, że nie są bogowie ci, którzy są rękami uczynieni.27 A tak potrzeba się tego obawiać, by nam przezeń ta cząstka naganiona nie zginęła i owszem też, aby wielkiej boginijej Diany kościół nie był nizacz mian i przyszłoby ktemu, żeby też był zepsowan majestat jej, którą chwali wszytka Azja i wszytek świat.28 Ty rzeczy oni usłyszawszy, napełnieni gniewu krzyknęli mówiąc: Wielkać jest Diana efeska!29 I było pełne wszystko miasto zamieszania i wtargnęli jednostajnie na rynek, pojmawszy Gajego i Arystarcha, Macedończyki, którzy byli towarzyszmi w drogach Pawłowych.30 A gdy Paweł chciał wynidź do ludu, nie dopuścili mu zwolennicy.31 Ale i niektórzy przedniejszy z Azjej, gdy mu byli przyjacielmi, posławszy do niego prosili go, aby nie wychodził na rynek.32 Tedy jedni inaczej wołali, abowiem było zebranie zamieszane, a wiele ich było, którzy nie wiedzieli, dla czego się zeszli.33 A niektórzy z ludu przywiedli Aleksandra, którego pędzili Żydowie. A przetoż Aleksander, gdy ręką milczenie uczynił, chciał uczynić obmowę przed ludem.34 Którego gdy poznali być Żydem, tedy się wszczął krzyk wszech społu, jakoby przez dwie godzinie, wołających: Wielka jest Diana efeska!35 Tedy pisarz uśmierzywszy lud rzekł: Mężowie efescy! Któryż jest człowiek, co by nie wiedział, iż miasto efeskie jest chwalcą wielkiej boginijej Diany i obrazu, który spadł od Jowisza?36 A przetoż, gdyż się tym nikt sprzeciwić nie może, potrzeba się wam pohamować, a nic skwapliwie nie czynić.37 Abowiemeście przywiedli ludzi ty, ani świętokradce, ani bluźnierze przeciw boginijej waszej.38 A jesliż Demetrius i ci, którzy z nim są rzemieśnicy, mają co za przyczynę przeciw komu, wszak prawo siedzi i są rajce. Tamże niech na się skarżą.39 Jesliż się też o jakich inych rzeczach badacie, to się na słusznym ześciu odprawi.40 Abowiem się nam obawiać potrzeba, aby nas nie obwiniono o niesnaskę dnia dzisiejszego, gdyż nie masz żadnej przyczyny, jakobychmy mogli dać o sobie sprawę, tego naszego ześcia nieporządnego. A gdy to rzekł, rozpuścił ono zgromadzenie.41 Dhe, si i tha këto, e shpërndau mbledhjen.