Lectionary Calendar
Sunday, December 22nd, 2024
the Fourth Week of Advent
Attention!
Take your personal ministry to the Next Level by helping StudyLight build churches and supporting pastors in Uganda.
Click here to join the effort!

Read the Bible

Nowe Przymierze Zaremba

II Księga Samuela 16

1 Gdy Dawid zszedł nieco ze szczytu góry, trafił na Sybę, sługę Mefiboszeta, który akurat szedł mu na spotkanie. Wiódł za sobą parę osiodłanych osłów, które na grzbietach dźwigały dwieście chlebów, sto pęczków rodzynków, sto świeżych owoców oraz bukłak wina.2 Król zapytał Sybę: Co zamierzasz z tym zrobić? Syba wyjaśnił: Osły są do jazdy, dla rodziny króla, chleb i świeże owoce do jedzenia dla służby, wino zaś do picia - dla zmęczonych marszem po pustyni.3 A co się dzieje z synem twojego pana? - zapytał król. Właśnie został w Jerozolimie - odparł Syba - bo powiedział sobie: Wkrótce mogą mi przywrócić królestwo mojego ojca i panowanie nad Izraelem.4 Wówczas król obiecał Sybie: Do ciebie będzie należało wszystko, co dotychczas należało do Mefiboszeta. A Syba odpowiedział: Składam pokłon! I obym zawsze znajdował łaskę w twoich oczach, mój panie, królu!

5 Kiedy król Dawid dotarł do Bachurim, właśnie wyszedł stamtąd pewien człowiek z rodziny Saula. Miał on na imię Szimei i był synem Gery. Szedł pewny siebie i ubliżał królowi.6 Ponadto zaczął obrzucać kamieniami zarówno Dawida, jak i jego służących, a także towarzyszący mu lud oraz wszystkich zbrojnych, kroczących po prawej i lewej stronie króla.7 Precz! - krzyczał Szimei. - Precz, krwiopijco, nikczemniku!8 PAN pociągnął cię do odpowiedzialności za całą krew przelaną w domu Saula, zamiast którego zapanowałeś, i przekazał panowanie Absalomowi, twojemu synowi! Wreszcie dopadło cię nieszczęście, bo ciąży na tobie krew!9 Wtedy Abiszaj, syn Serui, powiedział do króla: Dlaczego ten zdechły pies tak złorzeczy mojemu panu, królowi? Pozwól, że podejdę i zetnę mu głowę!10 Ale król odpowiedział: Niech cię to nie boli. On ubliża mnie, a nie wam, synowie Serui. Ubliża mi tak z przyzwolenia PANA. To On mu polecił: Złorzecz Dawidowi! Więc kto powie: Dlaczego tak czynisz?11 Ponadto Dawid zwrócił się do Abiszaja i do towarzyszącej mu służby: Mój własny syn, który wyszedł z mojego wnętrza, chce odebrać mi życie, dlaczego więc dziwić się temu Beniaminicie? Zostawcie go! Niech złorzeczy, skoro PAN go do tego pobudził.12 Może PAN wejrzy na moją krzywdę i przywróci mi powodzenie w zamian za te dzisiejsze obelgi?13 I Dawid ze swoimi ludźmi ruszył w dalszą drogę. Szimei zaś szedł zboczem góry równolegle do niego i ciągle mu ubliżał, obrzucał go kamieniami, ciskał garście piasku.14 W końcu król i towarzyszący mu ludzie dotarli zmęczeni nad Jordan i tam odpoczęli.

15 Tymczasem Absalom, a z nim Izraelici, wkroczyli do Jerozolimy. Był wśród nich Achitofel.16 Gdy Chuszaj Arkita, przyjaciel Dawida, przyszedł powitać Absaloma, zawołał: Niech żyje król! Niech żyje król!17 Absalom odpowiedział: Tak dochowujesz wierności własnemu przyjacielowi? Dlaczego to z nim nie poszedłeś?18 Chuszaj oświadczył: Nie poszedłem. Chcę należeć do tego, którego wybrał PAN oraz ten lud, wszyscy Izraelici. Przy kimś takim chcę pozostać.19 A po drugie, komu ja właściwie będę służył? Czy nie jego synowi? Jak służyłem twojemu ojcu, tak będę służył tobie.20 Wtedy Absalom zwrócił się do Achitofela: Dajcie jakąś radę. Co teraz powinniśmy zrobić?21 Achitofel odpowiedział: Zbliż się najpierw do nałożnic swego ojca, do tych, które pozostawił na straży pałacu. Gdy Izrael usłyszy, że całkowicie zerwałeś z ojcem i że zgoda jest już niemożliwa, stanowczość twoich zwolenników w walce wydatnie się wzmocni.22 Rozstawili zatem Absalomowi namiot na tarasie pałacu i tam, na oczach całego Izraela, obcował on z nałożnicami swojego ojca.23 Rady Achitofela, których wtedy udzielał, były traktowane jak odpowiedzi Boga na pytania człowieka - tyle znaczyła każda rada Achitofela, zarówno u Dawida, jak u Absaloma.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile