the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Gdańska
Księga Lamentacji 3
1 Jam jest ten mąż, którym widział utrapienie od rózgi rozgniewania Bożego.2 Zaprowadził mię, i zawiódł do ciemności, a nie do światłości;3 Tylko się na mię obórzył, a obrócił rękę swoję przez cały dzień.4 Do starości przywiódł ciało moje i skórę moję, a połamał kości moje.5 Obudował mię a ogarnął żółcią i pracą;6 W ciemnych miejscach posadził mię, jako tych, którzy dawno pomarli.7 Ogrodził mię, abym nie wyszedł, obciążył okowy moje;8 A choć wołam i krzyczę, zatula uszy na modlitwę moję.9 Ogrodził drogę moję ciosanym kamieniem, ścieszki moje wywrócił.10 Jest jako niedźwiedziem czyhającym na mię, jako lwem w skrytościach.11 Drogi moje odwrócił, owszem, rozszarpał mię, i uczynił mię spustoszoną.12 Naciągnął łuk swój, a postawił mię jako cel strzałom swym.13 Przestrzelił nerki moje strzałami z sajdaka swego.14 Jestem pośmiewiskiem ze wszystkim ludem moim, pieśnią ich przez cały dzień.15 Nasyca mię gorzkościami; upija mię piołunem.16 Nadto pokruszył o kamyczki zęby moje, i pogrążył mię w popiele.17 Takeś oddalił, o Boże! od pokoju duszę moję, aż na wczasy zapominam.18 I mówię: Zginęła siła moja, i nadzieja moja, którąm miał w Panu.19 Wszakże wspominając na utrapienie moje, i na płacz mój, na piołun, i na żółć.20 Wspominając ustawicznie, uniża się we mnie dusza moja.
21 Przywodząc to sobie do serca swego, mam nadzieję.22 Wielkie jest miłosierdzie Pańskie, żeśmy do szczętu nie zginęli; nie ustawają zaiste litości jego.23 Ale się na każdy poranek odnawiają; wielka jest prawda twoja.24 Pan jest działem moim, mówi dusza moja, dlatego mam w nim nadzieję.25 Dobry jest Pan tym, którzy nań oczekują, duszy takowej, która go szuka.26 Dobrze jest, cierpliwie oczekiwać na zbawienie Pańskie.27 Dobrze jest mężowi nosić jarzmo od dzieciństwa swego;28 Który będąc opuszczony, cierpliwym jest w tem, co nań włożono;29 Kładzie w prochu usta swe, ażby się okazała nadzieja;30 Nadstawia bijącemu policzka, a nasycony bywa obelżeniem.31 Bo Pan na wieki nie odrzuca;32 Owszem, jeźli zasmuca, zasię się zmiłuje według mnóstwa miłosierdzia swego.33 Zaiste nie z serca trapi i zasmuca synów ludzkich.34 Aby kto starł nogami swemi wszystkich więźniów w ziemi;35 Aby kto niesprawiedliwie sądził męża przed obliczem Najwyższego;36 Aby kto wywrócił człowieka w sprawie jego, Pan się w tem nie kocha.
37 Któż jest, coby rzekł: Stało się, a Pan nie przykazał?38 Izali z ust Najwyższego nie pochodzi złe i dobre?39 Przeczżeby tedy sobie utyskiwać miał człowiek żyjący, a mąż nad kaźnią za grzechy swoje.40 Dowiadujmy się raczej, a badajmy się dróg naszych, nawróćmy się do Pana;41 Podnieśmy serca i ręce nasze w niebo do Boga.
42 Myśmy wstąpili i staliśmy się odpornymi; przetoż ty nie odpuszczasz.43 Okryłeś się zapalczywością, i gonisz nas, mordujesz, a nie szanujesz.44 Okryłeś się obłokiem, aby cię nie dochodziła modlitwa.45 Za śmieci i za pomiotło położyłeś nas w pośrodku tych narodów.46 Otworzyli na nas usta swoje wszyscy nieprzyjaciele nasi.47 Strach i dół przyszedł na nas, spustoszenie i skruszenie.48 Strumienie wód płyną z oczów moich, dla skruszenia córki ludu mojego.49 Oczy moje płyną bez przestanku, przeto, że niemasz żadnej ulgi,50 Ażby wejrzał i obaczył Pan z nieba.51 Oczy moje trapią duszę moję dla wszystkich córek miasta mojego.52 Łowili mię ustawicznie jako ptaka nieprzyjaciele moi bez przyczyny.53 Wrzucili do dołu żywot mój, a przywalili mię kamieniem.54 Wezbrały wody nad głową moją, i rzekłem: Jużci po mnie!
55 Wzywam imienia twego, o Panie! z dołu bardzo głębokiego.56 Głos mój wysłuchiwałeś; nie zatulajże ucha twego przed wzdychaniem mojem, i przed wołaniem mojem.57 Przybliżając się do mnie w dzień, któregom cię wzywał, mawiałeś: Nie bój się.58 Zastawiałeś się, Panie! o sprawę duszy mojej, a wybawiałeś żywot mój.59 Widzisz, o Panie! bezprawie, które mi się dzieje, osądźże sprawę moję.60 Widzisz wszystkę pomstę ich, i wszystkie zamysły ich przeciwko mnie.61 Słyszysz urąganie ich, o Panie! i wszystkie zamysły ich przeciwko mnie.62 Słyszysz wargi powstawających przeciwko mnie, i przemyśliwanie ich przeciwko mnie przez cały dzień.63 Obacz siadanie ich, i wstawanie ich; jam zawżdy jest pieśnią ich.64 Oddajże im nagrodę, Panie! według sprawy rąk ich;65 Dajże im zatwardziałe serce, i przeklęstwo swe na nich;66 Goń ich w zapalczywości, a zgładź ich, aby nie byli pod niebem twojem, o Panie!