the Week of Proper 28 / Ordinary 33
free while helping to build churches and support pastors in Uganda.
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Nehemiasza 2
1 I przydało się miesiąca Nisan, roku dwudziestego za panowania Artakserksesa króla, iż przed nim wino stało. Tedym ja je wziąwszy, podał królowi, a nie widział mię nigdy tak smętnego.2 Tedy król rzekł ku mnie: Przecz tak masz smętną postawę, gdyż nie chorujesz? Nie możeć to być, iż musisz mieć w sercu coś złego. A przetożem się ja zlękł barzo.3 Rzekłem po tym ku królowi: Niechaj król będzie zdrów na wieki. Ale jakoż oblicze moje nie ma być smętne, gdyż miasto i miejsce grobów ojców moich poborzone jest, a brany jego ogniem popalone?4 Tedy rzekł król ku mnie: Czegoż ty wżdy żądasz? A jam się na ten czas modlił ku Bogu niebieskiemu.5 Zatym żem odpowiedział królowi: Jesliżeć się to podoba królu, a jesliś łaskaw na mię służebnika twego, pośliż mię do Judy do miasta, kędy są groby ojców moich, abym go poprawił.6 Na to mi król odpowiedział, gdzie tuż przy nim siedziała i królowa: Jakoż tam długo zmieszkasz na tej drodze? I jako się rychło wrócisz? Spodobało się to tedy królowi i odprawił mię, a jam temu zamierzył pewny czas.7 I rzekłem królowi: Jesliżeć się tak zda królu, tedy mi niechaj dadzą listy do książąt, którzy są za rzeką, aby mię przeprowadzili, ażbych przyszedł do Judy.8 Przy tym list do Azafa, który trzyma straż lasów królewskich, aby mi dał drzewa ku budowania bran pałacu, który jest przy kościele i na mury miesckie, a na dom, do którego przyjdę. I dał mi król wszytko za łaską Boga mego, którą nade mną okazał.
9 A gdym przyszedł do starost za rzeką, oddałem listy królewskie. A posłał też był ze mną król rotmistrze i jezdne.10 Co gdy usłyszał Sanaballat Horonitczyk i Tobiasz, on sługa Amonitczyk, barzo się im to nie podobało, iż przyszedł człowiek, który się starał o dobre synów izraelskich.11 A przetożem przyszedł do Jeruzalem i mieszkałem tam przez trzy dni.12 Wstałem potym w nocy z trochą ludzi i nie oznajmiłem tego żadnemu, co Bóg mój podał do serca mego, abym uczynił w Jeruzalem; nie miałem też z sobą żadnego bydlątka, jedno to, na któremem siedział.13 I wyszedszy nocą z brany nad doliną przeciwko studniej Smokowej i do brany, gdzie gnoje wymiatano, oglądałem mury jerozolimskie, które były odleciały i brany jego, które były popalone.14 Potymem przyszedł ku branie u studniej i do stawu królewskiego, gdzie nie było miejsca gdzie bych był miał przejechać na bydlęciu swoim.15 I przeprawiłem się w nocy przez potok, a oględowałem mury, stądem się zasię wróciwszy, przyszedł do brany nad doliną i wszedłem do miasta.16 A wszakoż przełożeni nie wiedzieli gdziem ja był wyjechał i com czynił i owszem, ani Żydom, ani kapłanom, ani przedniejszym, ani przełożonym, ani żadnemu rzemieśnikowi tego dotąd nie oznajmił.17 Przetożem rzekł do nich: Widzicie w jakiemechmy są uciśnieniu i jako jest spustoszone Jeruzalem, jako też są popalone brany jego, pódźcież a pobudujmy mury jerozolimskie, abychmy nie byli więcej w tej zelżywości.18 Nad tom im oznajmił, że łaska Boga mego była nade mną, przytym i słowa, które mi król powiedział. A także wszyscy rzekli: Idźmyż, a budujmy. I zmocnili ręce swe ku dobremu.19 Co słysząc Sanaballat Horonitczyk i Tobiasz sługa Ammonitczyk i Gesem Arabczyk, szydzili z nas a nagrawali nas tak mówiąc: Cóż to jest za rzecz, którąście zaczęli? Izali to nie dlatego, abyście odstąpili od króla?20 Alem ja im na to odpowiedział: Bóg niebieski poszczęści nam, a tak my służebnicy jego śpieszno budować będziemy. Ale wy z nami nie macie działu, ani prawa, ani pamiątki w Jeruzalem.