the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Ewangelia Marka 12
1 I począł do nich mówić przez przypowieści: Niektóry człek sadził winnicę, ugrodził płot i wykopał dół, a zbudował wieżę, a nająwszy ją oraczom, sam precz w drogę odjechał.2 Tedy posłał sługę do oraczów, gdy był czas, aby wziął od oraczów owoce z winnice.3 Ale go oni pojmawszy, ubili, i odesłali próżnym.4 Potym do nich i drugiego sługę posłał, ale go oni ukamionowawszy, ranili w głowę, a odesłali go z zelżywością.5 I zasię posłał drugiego; ale onego zabili i wiele inych, jedny bijąc, drugie zasię mordując.6 A tak gdy jeszcze miał jednego syna swego namilszego, posłał go też do nich na ostatek mówiąc: Wżdyć się będą bać syna mego.7 Ale oni oracze rzekli miedzy sobą: Tenci jest dziedzic, pódźcież, zabijmy go, a nasze będzie dziedzictwo.8 I pojmawszy go zamordowali, a wyrzucili precz z winnice.9 Cóż tedy uczyni pan onej winnice? Przyjdzie, a potraci oracze i da winnicę inym.10 I nie czytaliżeście Pisma tego: Który kamień odrzucili budujący, ten się stał głową u węgła?11 Od Panać się to stało, a jest z podziwieniem w oczach naszych.12 Starali się tedy, jakoby go pojmać, ale się pospólstwa bali, bo poznali, iż przeciw nim onę przypowieść powiedział, a tak go opuściwszy, odeszli.
13 I posłali k niemu niektóre z faryzeuszów i z Herodianów, aby go podchwycili słowy.14 A tak oni przyszedszy rzekli do niego: Mistrzu! Wiemy, żeś prawdziwy jest, a nie dbasz ni na kogo, abowiem się nie oglądasz na osobę ludzką, ale w prawdzie drogi Bożej uczysz. Słusznali rzecz dać czynsz cesarzowi, abo nie? Zali damy, zali nie damy?15 Ale on wiedząc obłudność ich rzekł im: Czemuż mię kusicie? Przynieście mi pieniądz, abych go oglądał.16 Tedy mu oni przyniesli i rzekł im: Czyjże to jest obraz i napis? A oni powiedzieli: Cesarski.17 I odpowiedziawszy Jezus rzekł im: Wróćcież, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu. I zadziwili się mu.
18 Zatym do niego przyszli Saduceuszowie, którzy powiedają, iż nie masz zmartwychwstania i pytali go mówiąc.19 Mistrzu! Mojżesz nam napisał: Jesliżby czyj brat umarł i pozostawił żonę, a synów by nie pozostawił, aby wziął brat jego żonę jego, a wzbudził potomstwo bratu swemu.20 I było siedm braciej, a pierwszy pojąwszy żonę umarł, nie pozostawiwszy potomstwa.21 Tedy ją wziął drugi i umarł, lecz też ani on pozostawił potomstwa i trzeci także.22 Owa tak oni siedm pojmowali ją, ani pozostawili potomstwa, na ostatku po wszytkich umarła też i niewiasta.23 A tak czasu zmartwychwstania, gdy powstaną, czyją to z nich będzie żoną? Bo siedm ich mieli ją za żonę.24 Na to Jezus odpowiedziawszy rzekł im: Izaż nie dlatego błądzicie, że nie umiecie Pisma ani mocy Bożej?25 Abowiem gdy zmartwychwstaną, ani żon pojmować będą, ani za mąż wydawać będą. Ale są jako aniołowie w niebie.26 A o umarłych, iż będą wzbudzeni, nie czytaliście w księgach Mojżeszowych? Jako we krzu mówił Bóg do niego rzekąc: Jaciem jest Bóg Abraamów, Bóg Izaaków i Bóg Jakubów.27 Nie jest ci Bogiem umarłych, ale Bogiem żywiących. A przetoż wy barzo błądzicie.
28 A gdy przyszedł niektóry z doktorów, co słyszał, gdy się gadali, wiedząc że im dobrze odpowiedział, spytał go: Które jest pierwsze miedzy wszytkim przykazanie?29 Tedy mu Jezus odpowiedział: Pirwsze ze wszytkich rozkazanie jest: Słuchaj Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest.30 A przetoż miłuj Pana, Boga twego, ze wszytkiego serca twego, ze wszytkiej dusze twojej i ze wszytkiej twojej mysli i ze wszytkich sił twoich, a toć jest pierwsze rozkazanie.31 A wtóre zasię temuż podobne, to jest: Miłuj bliźniego, jako samego siebie. Nad tyć oto nie masz inego więczszego rozkazania.32 Tedy mu rzekł on doktor: Dobrześ Mistrzu w prawdzie powiedział, iż jeden jest Bóg, a nadeń nie masz inego.33 I miłować go ze wszytkiego serca, ze wszytkiego zmysłu, ze wszytkiej dusze i ze wszytkich sił, także miłować bliźniego, jako samego siebie, co jest rzecz więczsza niż wszytki palone i ine ofiary.34 Widząc tedy Jezus, iż roztropnie odpowiedział rzekł mu: Niedaleko jesteś od królestwa Bożego. I nie śmiał go żaden dalej pytać.
35 Tedy Jezus odpowiedziawszy rzekł nauczając w kościele: Jakoż mówią doktorowie: Iż Krystus jest Syn Dawidów?36 Bo i sam Dawid powiedział przez Ducha świętego: Rzekł Pan Panu memu, siądź na prawicy mojej, aż podłożę nieprzyjacioły twoje podnóżkiem nóg twych.37 A tak sam Dawid powieda go być Panem, skądże tedy jest synem jego? A barzo wiele ludu rado go słuchało.38 I mówił do nich w nauce swojej: Strzeżcie się doktorów, którzy chcą chodzić w długich szatach, a kochają się w pozdrawianiu na rynkoch.39 I pierwsze siadania na schadzkach i pierwsze zasiadania na wieczerzach.40 Którzy do gruntu pożyrają domy wdów, a chcąc być widzeni, bawią się długiemi modlitwami, cić odniosą cięższy sąd.
41 A gdy Jezus siedział przeciw skarbnicy, patrzał, jako lud kładł pieniądze do skarbu, a wiele bogaczów wiele kładli.42 Kędy przyszedszy też niektóra wdowa uboga, włożyła dwa drobne pieniądze, które ważyły kwadrant.43 Tedy on wezwawszy ku sobie zwolenników swych rzekł im: Zaprawdę wam powiedam, ta uboga wdowa więcej włożyła niż wszyscy ci, którzy kładli do skarbu.44 Abowiem ci wszyscy to, co im zbywało, zniesli; ale ta z niedostatku swego, co miała, włożyła i wszytko swe pożywienie.