the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Rodzaju 39
1 A gdy Józef był odwiedzion do Egiptu, Potyfar, nadworny marszałek faraonów, Egipcjanin, kupił go od Izmaelitów, którzy go tam byli przywiedli.2 A Pan był z Józefem, stąd on był człowiekiem fortunnem, mieszkając w domu pana swego Egipcjanina.3 Tedy obaczył pan jego, iż był Pan z niem, a iż wszytko co jedno on czynił, Pan szczęścił w ręku jego.4 Miał tedy Józef łaskę u pana swego, któremu służył. A tak go przełożył w domu swem, poruczając mu wszytko co jedno miał.5 A gdy już podał jemu wszytek rząd domu swego i wszytki rzeczy, które były jego, natychmiast Pan błogosławił domowi Egipcjanina onego dla Józefa, a było Pańskie błogosławieństwo we wszytkich dobrach jego, tak w domu jako i na polu.6 A także poruczył wszytko co miał w ręce Józefowi, tak iż sam ni oczem nie wiedział, jedno tylko, aby jadł a pił. A Józef był nadobny i kształtowny i wdzięczny na wejzreniu.
7 Przydało się potym, iż żona pana jego udała oczy swe za Józefem, namawiając go, aby z nią leżał.8 Ale się on wzbraniał powiedając: Oto pan mój nie wie o żadnej rzeczy z tych co są w domu jego, a wszytki dobra swe poruczył w ręce moje.9 I nie masz nikogo w domu tem nad mię przedniejszego, gdyż sobie nic więcej nie zostawił jedno ciebie, przeto żeś ty jest żoną jego. A jakożbych ja tak wielkiej niecnoty ważyć się śmiał, abych miał zgrzeszyć przeciwko Bogu.10 A chociaż ona na każdy dzień namawiała Józefa, a wszakoż on nie chciał jej na to przyzwolić, aby z nią spał, albo się gdzie osobno schodzić miał.11 I trefiło się dnia jednego, iż wszedł do domu, aby czynił dosyć urzędowi swemu, a na ten czas żadnego z domowej czeladzi nie było.12 Tedy ona ułapiła go za szatę mówiąc: Leż ze mną. Ale on zostawiwszy szatę w ręku jej, uciekł, a wyszedł precz.
13 Co gdy ona obaczyła, iż zostawił szatę swą w ręku jej, a sam precz uciekł.14 Tedy wnet zwołała domowej czeladzi mówiąc tak do nich: Patrzajcie, przywiódł tu pan do nas męża Hebrejczyka, iżby się z nas naszydził, abowiem oto on do mnie przyszedł, chcąc mi zelżywość uczynić, ażem poczęła wołać wielkiem głosem.15 Co gdy on usłyszał, żem ja wołać poczęła, zostawiwszy u mnie szatę swą, uciekł a wyszedł precz.16 I trzymała onę jego szatę u siebie, aż przyszedł pan jego do domu.17 Ona tedy poczęła do niego mówić w ty słowa: Sługa Hebrejczyk przyszedł ku mnie, któregoś ty wwiódł do nas, aby mi lekkość uczynił.18 Ale jakom skoro wołać poczęła głosem wielkiem, tedy odbieżał szaty swej u mnie i uciekł precz.
19 Słowa ty, gdy usłyszał pan, które jemu powiedziała żona jego mówiąc: Takci mi uczynił sługa twój, jakoć oto powiedam. Tedy się barzo rozgniewał.20 A także on pan dawszy Józefa pojmać, rozkazał go wsadzić do więzienia tam, gdzie więźnie królewskie sadzano i tamże był w onem więzieniu.21 Ale Pan był z nim, a zmiłował się nad nim i zjednał mu łaskę u więźnego.22 Tedy więźny poruczył Józefowi wszytki więźnie, którzy byli w ciemnicy, a wszytko on sprawował, co jedno tam było potrzeba.23 A więźny już nic tego nie doglądał, co poruczył w ręce jego, dlatego iż z nim był Pan, a cokolwiek jedno czynił wszytko Pan fortunił.