the Fourth Week of Advent
Click here to join the effort!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Wyjścia 9
1 Potym rzekł Pan Mojżeszowi: Idź ku faraonowi, a mów k niemu: Pan, Bóg Hebrejczyków, toć rozkazuje, iżbyś puścił lud jego, aby jemu służył.2 Abowiem jesliż go puścić nie chcesz, a będziesz ji dalej zatrzymawał,3 Natychmiast będzie ręka Pańska, to jest ciężkie powietrze, na bydła polne, na konie, osły, wielbłądy, woły i owce.4 Ale Pan zachowa bydła izraelskie miedzy egiptskiemi, tak iż nic nie zdechnie Izraelczykom.5 I już Pan na tę rzecz zamierzył czas powiedając, iż to jutroż sprawi w tej krainie.6 Nazajutrz tedy sprawił to Pan, iż wszytki bydła egiptskie wyzdychały, ale z bydł Izraelczyków i jedno nie zdechło.7 Tedy farao posłał tam i dowiedział się, że i jedno z bydł Izraelczyków nie zdechło, a wszakoż serce jego tym barziej jest zatwardzone i nie wypuścił ludu.
8 Zatym rozkazał Pan Mojżeszowi i Aaronowi: Weźmicie pełne ręce popiołu z pieca, a niech ji Mojżesz przed faraonem rozsypie po wietrze.9 I obróci się w proch po wszytkiej ziemi egiptskiej i przyjdzie na ludzi i na bydło świerzb pryszczący się we wszytkiej egiptskiej ziemi.10 Nabrawszy tedy popiołu z pieca, stanęli przed faraonem, a Mojżesz rozsypał ji po wiatru, zaczym wnet ciała ludzkie i zwierzęce osypały się świerzbem pryszczącem.11 Tak iż się też czarownicy Mojżeszowi oprzeć nie mogli przed świerzbem, który się wysuł na czarowniki i na wszytki Egiptcjany.12 Ale Pan zatwadził serce faraonowe, tak iż nie był im posłuszen, jako to Pan opowiedział był Mojżeszowi.
13 Potym jeszcze Pan rzekł do Mojżesza: Wstań jutro rano, a stań przed faraonem i powiedz mu: Toć rozkazał Pan, Bóg Hebrejczyków: Wypuść lud mój, aby mi służył.14 Bo już puszczę wszytki swe karania, aż do serca twego, na sługi twe i na lud twój, abyś rozumiał, iż mnie na wszem świecie równego nigdziej nie masz.15 A teraz już ręką swą skażę cię przez powietrze i lud twój z tobą społu, tak iż ty będziesz wygładzon z ziemie.16 I zapewnę cię zostawił dlatego, abych tobie oznajmił możność moję, a iżby imię moje sławiono po wszej ziemi.17 Jeszczeż się podnosisz przeciwko ludowi mojemu, a puścić go nie chcesz?18 A przetoż ja jutro o tym czasie puszczę grad barzo wielki, jaki jeszcze nigdy przed tym w Egiptcie nie bywał odtąd, jako się Egipt począł.19 A tak teraz wszytki bydła twe i to, co jedno masz na polu każ zegnać, bo tak ludzie, jako i bydła, które zastanie grad na polu, a nie byłyby zegnane do domu, wszytki potłucze, iż pozdychają.20 A który sługa faraonów lękał się słowa Pańskiego, zegnał sługi swe i bydła swe do domu.21 Ale który nie dbał na słowo Pańskie, zaniechał sług swych i bydła swego w polu.
22 A tedy Pan rzekł Mojżeszowi: Podnieś rękę twą ku niebu, a upadnie grad na wszytkę ziemię egiptską, tak na ludzi, jako i na bydła i na wszytki zioła w polach egiptskich.23 A tak Mojżesz podniósł laskę swą ku niebu i spuścił Pan gromy i grady i ogień na ziemię egiptską, tak że Pan potłukł Egipt gradem.24 Tedy miedzy onem tak wielkiem gradem były łyskawice, jakie nigdy przedtym nie bywały we wszytkiej ziemi egiptskiej, od tąd jako w niej mieszkać poczęto.25 I potłukł grad we wszytkiej ziemi egiptskiej, cokolwiek było na polu, począwszy od ludzi, aż do bydła, tenże grad potłukł wszytki zioła polne i drzewa wszytki połamał.26 A wszakoż w ziemi Gessen, gdzie mieszkali synowi Izraelscy, żadnego gradu nie było.27 Tedy farao rozkazał zawołać Mojżesza i Aarona i mówił do nich: Terazem zgrzeszył. Pan jest sprawiedliwym, ale ja i lud mój jestechmy niepobożni.28 Proście Pana, aby poprzestał gromów strasznych i gradu, a ja was oprócz wszego omieszkania puszczę.29 Na to mu odpowiedział Mojżesz: Gdy wynidę z miasta, podniosę rękę swą ku Panu i przestaną gromy, a nie będzie dalej gradu, abyś wiedział, iż ziemia Pańska jest.30 Aleć to ja wiem, iż ty i słudzy twoi nie boicie się obliczności Pana Boga.31 Len tedy i jęczmień potłuczon jest, bo już jęczmień podrastał, a len już wypuszczał pałeczki swoje,32 Ale pszenica i żyto nie było potłuczone, bo późniejsze było.33 Wyszedszy tedy Mojżesz od faraona z miasta, podniósł ręce swe do Pana i przestały gromy i grady i nie szedł więcej deszcz na ziemię.34 A widząc farao, że deszcz, grad i gromy przestały, przedsię zgrzeszył, a sam i słudzy jego zatwadzeni są w sercu swem.35 Gdy tedy tak farao był serca zatwardzonego, nie puścił Izraelczyków, tak jako Pan przez Mojżesza opowiedał.