the Fourth Week of Advent
free while helping to build churches and support pastors in Uganda.
Click here to learn more!
Read the Bible
Biblia Brzeska
Księga Powtórzonego Prawa 32
1 Słuchajcież nieba tego, co ja mówić będę i ziemia niech słucha słów ust moich.2 Nauka moja niech popłynie jako deszcz, a słowo moje upadnie jako rosa, jako drobniuchny deszcz na zioła, a jako gwałtowny deszcz na trawę.3 Abowiem będę wzywał imienia Pana Boga, przywłaszczajcież wielmożność Bogu naszemu.4 Wszechnamocniejszego doskonałe są sprawy, a wszytki drogi jego są sprawiedliwe. Bóg jest prawdziwy, a nie masz w nim złości, sprawiedliwym jest i prawym.5 Naród zły a przewrotny, którzy nie są syny jego, pokazili się jemu, ku zhańbieniu swojemu.6 I także oddawasz Panu szalony a bezrozumny narodzie? Izali nie on jest ojcem twoim, który cię sobie dostał? Izali nie on twoim stworzycielem i sprawcą?
7 Wspomni na dawne czasy, obacz lata onych pirwszych wieków, spytaj się ojca twego, któryć oznajmi i starszych twych, którzyć opowiedzą.8 Gdy nawyższy rozdzieli dziedzictwa narodom, a oddzielał naród ludzki, rozmierzył narodom granice wedle pocztu synów Izraelskich.9 Abowiem działem Pańskim jest lud jego, a Jakub jest sznur pomiary dziedzictwa jego.10 Znalazł go w ziemi spustoszałej a w okrutnej puszczy, gdzie nie było nic słychać, jedno huk, a wodził go i tu i ówdzie i nauczał go, strzegąc go prawie jako zrzenice oka swego.11 Jako orzeł wprawuje orlęta swoje latając nad nimi i rozszerzając skrzydła swe bierze je na się, a nosił je na sobie.12 Takżeć też Pan sam prowadził je, a żaden obcy bóg nie był z nimi.13 Poniósł go na wysokie miejsca ziemie, aby używał owoców polnych, a iżby sał miód z skały, a oliwę z opoki twardej.14 A iżby jadł masło od krów i mleko od owiec, tłustość baranów i skopów sytych i kozłów, społu z czystą mąką pszeniczną, a pił wino prawie na wybór.
15 A ten, który miał być sprawiedliwym, skoro się najadł wierzgał, roztył i rozetkał i ociężał od tłustości i także odstąpił stworzyciela swego, a nizacz sobie nie miał opoki zbawienie swojego.16 Wzruszyli go ku gniewu przez cudze bogi, a rozdraznili go przez obrzydłości swoje.17 Sprawowali ofiary diabłom a nie Bogu, bogom, których nie znali, nowotnym, którzy niedawno nastali, a których się nie bali przodkowie waszy.18 Zapomniałeś wszech namocniejszego, który cię prawie urodził, a nie pamiętałeś na Boga, stworzyciela swego.
19 Co widząc Pan wzruszył się ku gniewu na syny i na córki swe.20 I rzekł tak: Zakryję od nich oblicze moje, a obaczę jaki będzie koniec ich, abowiem są narodem przewrotnym a syny zdradliwymi.21 Oni mię wzruszyli ku zapalczywości przez tego, który nie jest bogiem, a pobudzili mię ku zagniewaniu przez swoje nikczemności, które ja też zasię wzruszę ku zazdrości, przez onego, który nie jest ludem, rozdrażnię je przez naród bezrozumny.22 Abowiem się rozpalił ogień w gniewie moim, a przepali aż do przepaści ziemie i wytrawi ziemię z użytki jej, góry rozżarzy aż do gruntu.23 Zgromadzę na nie nieszczęście, a wypuszczę na nie strzały swe wszytki.24 Zniszczeją od głodu, a będą spaleni gorączkami i nagłą śmiercią wyginą, będą je kąsać srogie źwierzęta, a puszczę na nie jad gadzin ziemskich.25 Na stronie od miecza poginą, a w łożnicach ich strach przypadnie, tak na młodzieńce jako i na panienki, na sące dziateczki i na osiwiałe.
26 I umyśliłem pewnie rozproszyć je tak daleko, iżbych wytracił miedzy ludźmi pamiątkę ich.27 Bych się był nie rozmyślił na złość nieprzyjaciół ich, którzy by snadź chcieli o sobie rozumieć a powiedać: Wszytko się stało możnością ręki naszej, a nie od Pana.28 Abowiem jest naród bezrozumny, a żadnego baczenia nie ma.29 O gdzieżby ci chcieli być tak bacznymi, aby temu zrozumieli, a koniec ich jako być ma, aby uważali.30 I jakoż jeden mógł by uganiać tysiąc, a dwa pędzić przed sobą dziesięć tysięcy, jesliżby im ich nie podał Bóg ich, a nie przyparł sam Pan.31 Abowiem bogowie ich nie sąć podobni Bogu naszemu, jako sami zeznać mogą nieprzyjaciele naszy.32 Abowiem ich macice winne są z macic sodomskich i z pola gomorskiego, których jagody są żółci pełne, a grona zgorzkłe.33 A których wino jest jad smoków, a zaraźliwa żółć zmije.34 A toć iście u siebie chowam i zapieczętowano to jest w skarbie moim.35 Mojać jest pomsta i nagroda, czasu swego pośliźnie się noga ich, abowiem tuż jest dzień utrapienia ich a nieszczęście ich prętko przypada na nie.36 Abowiem Pan będzie się opiekał ludem swoim, a przykłoni serce do sług swoich, gdy obaczy, iż ustawa moc ich, a prawie są ściśnieni i opuszczeni.37 A na ten czas rzekną: Gdzież są bogowie ich, których możności ustali?38 I których się tłustemi ofiarami karmili i opijali winem ofiarowanem, niechże wstaną a ratują was, a niechaj będą obroną waszą.
39 Poznajcież mię już, iżem ja sam jest Bóg, a nad mię inego nie masz. Ja jestem, który zabijam i ku żywotu przywracam, który ranię i uzdrowię, a żaden z ręki mojej nie wydrze.40 Ja podniózszy rękę ku niebu tak mówię: Żywę na wieki.41 Jesli naostrzę miecz swój, a wezmę sąd w rękę, tedy się pomszczę nad nieprzyjacioły swemi i odwetuję tym, którzy mię nienawidzą.42 Tak iż swe strzały opoję we krwi, a miecz swój okarmię mięsem zabitych i pojmanych, gdy się pocznę mścić nad nieprzyjacioły swemi.43 O narodowie wychwalajcie lud jego, abowiem się pomści krwie sług swoich, a uczyniwszy dosyć swemu nad nieprzyjacioły swemi zmiłuje się nad ziemią swą i nad ludem swoim.
44 Tak Mojżesz z Hozeaszem, synem Nunowym, przyszedł do ludu, a wszytki słowa tej pieśni opowiedział, gdzie słyszeli wszytcy Izraelczycy.45 Których dokończywszy, tak je napominał Mojżesz:46 Uważajcie w myślach swych wszytki słowa, któremi się dziś oświadczam przeciwko wam, a które wy też dzieciom swym rozkazować będziecie, aby się starali jakoby słowam zakonu tego dosyć czynili.47 Abowiemci ta rzecz niepróżno wam jest podana, gdyż to jest żywot wasz, a przez tę rzecz długo żyć będziecie na ziemi, do której idziecie przeprawując się przez Jordan, abyście ją posiedli.48 Potym tegoż dnia mówił Pan do Mojżesza tymi słowy:49 Wnidź na tę górę Abarym, górę Nebo, która jest w ziemi moabskiej, przeciw Jerychu, a oglądaj ziemię chananejską, którą ja podawam w osiadłość Izraelitom.50 I umrzesz na tej górze, na którą wnidziesz, a będziesz przyłączon do swych, tak jako i Aaron, brat twój, umarł na górze Hor, a przyłączon jest do swych.51 Abowiemeście przeciwko mnie wystąpili w pośrzód Izraelitów u wód poswarku w Kades na puszczy Syn, nie uczciwszy mię miedzy Izraelczyki.52 Abowiem ziemię, którą ja dać mam synom Izraelskim, oglądasz z przeciwia, ale do niej nie wnidziesz.